Listopadowa przerwa na mecze reprezentacji narodowych okazała się bardzo kosztowna dla FC Barcelony, która już do końca sezonu straciła hiszpańskiego pomocnika Gaviego. 19-latek w niedzielnym meczu eliminacyjnym Hiszpania - Gruzja (3:1), który już o niczym nie decydował, zerwał więzadło krzyżowe i uszkodził łąkotkę w kolanie. Czeka go operacja i niemal na pewno zabraknie go już do końca rozgrywek oraz na mistrzostwach Europy w Niemczech.
Jednak Gavi nie był jedynym piłkarzem Barcelony, który wrócił do Katalonii ze zgrupowania kadry z problemami zdrowotnymi. To samo bowiem dotyczyło także Marca-Andre Ter Stegena, którego wycofano ze zgrupowania reprezentacji Niemiec ze względu na problemy z plecami.
W jego przypadku jednak od początku nie spodziewano się niczego poważnego. Poniedziałkowe badania potwierdziły, że tzw. "wirus FIFA" obszedł się ulgowo z 31-letnim bramkarzem. Jego uraz jest na tyle drobny, że wg hiszpańskiego "Asa" Barcelona nawet zrezygnowała z publikowania komunikatu medycznego w jego sprawie.
Jak informuje "As", Marc-Andre Ter Stegen ma wystąpić bez przeszkód w sobotnim meczu ligowym z Rayo Vallecano. Na Las Vallecas Barcelona w dwóch poprzednich sezonach z Rayo przegrywała, więc obecność Ter Stegena w Madrycie może okazać się niezwykle istotna. Oczywiście, jeśli w ostatniej chwili nie nastąpi pogorszenie jego stanu zdrowia, ale nic na to nie wskazuje. Niemiec ma lada dzień wznowić treningi z zespołem.
Sobotni mecz La Liga Rayo Vallecano - FC Barcelona zaplanowano na godzinę 14:00. Relacja na żywo na Sport.pl.