Piłkarze Girony są największą rewelacją tego sezonu w La Lidze. Przed dwunastą kolejką zajmowali sensacyjne drugie miejsce w La Lidze z aż 28 punktami. Tyle samo miał lider Real Madryt, a cztery mniej obrońca trofeum - FC Barcelona.
W sobotnie popołudnie Girona zmierzyła się na wyjeździe z jedenastą drużyną tabeli - Osasuną. Goście dobrze rozpoczęli mecz, bo w 16. minucie gola zdobył Ivan Martin.
Już dziewięć minut później Osasuna wyrównała po trafieniu Ante Budimira. Ten sam zawodnik wyprowadził w 55. minucie gospodarzy na prowadzenie. Riposta rewelacji La Ligi była jednak niesamowita. W 71. minucie wyrównał Artem Dovbyk. Dziewięć minut później ten sam zawodnik miał asystę przy golu Viktora Tsygankova. W ostatniej minucie wynik na 4:2 dla Girony ustalił Aleix Garcia, który popisał się ładnym strzałem z woleja z jedenastu metrów.
- Girona robi swoje. Została samodzielnym liderem La Ligi. Ma przytłaczające możliwości ofensywne i gra bardzo efektownie - napisał w relacji z meczu hiszpański dziennik "AS".
Dla Girony to już dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie w dwunastu spotkaniach! Oprócz dwóch największych hiszpańskich klubów: FC Barcelony (sześć razy) i Realu Madryt (jedenaście razy) dokonały tego tylko dwa zespoły: Real Betis (10 zwycięstw w sezonie 1934/1935) oraz dwa razy Atletico Madryt (10 w sezonie 2012/2013 i 11 w sezonie 2013/2014).
- 10 zwycięstw w pierwszych 12 meczach miało miejsce tylko dwadzieścia razy w historii i żadna z tych drużyn nie znalazła się poza TOP 3 na koniec La Ligi. W Osasunie zespół znów zademonstrował swoją moc - dodaje hiszpański dziennik "Sport".
Dziennikarze podkreślają, że chyba trzeba brać pod uwagę, że Girona może zagrać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów.
- W Gironie wszystkie liczby prowadzą do Ligi Mistrzów. Zespół w dalszym ciągu tworzy wspaniałą piłkę nożną i nawet wyjścia na najbardziej skomplikowane boiska w rozgrywkach nie są w stanie wykoleić uczniów Michaela, którzy zasłużenie mogą mieć prawo marzyć o biletach do Ligi Mistrzów. A przecież na początku sezonu nikt w drużynie nawet nie odważył się powiedzieć słowo: Europa - dodaje "Sport".
Girona w tym sezonie imponuje nie tylko wynikami, ale też skutecznością. Ma aż 29 bramek, najwięcej ze wszystkich zespołów La Ligi. Trzy gole mniej zdobyli piłkarze Atletico Madryt, a sześć mniej FC Barcelony i Realu Madryt.
Girona dwa razy w tym sezonie zdobyła aż pięć goli - najpierw w wygranym meczu u siebie z Mallorcą 5:3, a potem znów u siebie z Almerią (5:2). Zespół ten już drugi raz trafił cztery razy - wcześniej na wyjeździe z Granadą (4:2).
Zespół prowadzony przez trenera Michaela po wygranej z Osasuną przynajmniej do niedzieli będzie liderem La Ligi. Ma 31 punktów, trzy więcej od Realu Madryt, który w niedzielę zagra u siebie z Rayo Vallecano. FC Barcelona (24 punkty) zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Realem Sociedad. Początek o godz. 21, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Girona w następnej kolejce - 11 listopada zagra na wyjeździe z Rayo Vallecano.