Sensacyjny lider ligi hiszpańskiej. Ależ oni grają. Historyczny wyczyn

To jest wprost nie do uwierzenia. Nie broniąca trofeum FC Barcelona, nie Real Madryt, nie Atletico Madryt czy Real Sociedad, ale dopiero dziesiąta drużyna poprzedniego sezonu - Girona, przynajmniej na kilkanaście godzin, jest liderem La Ligi po 12. kolejkach! Zespół ten znów pokazał swoją moc - po raz drugi w sezonie zdobył cztery gole i wygrał na wyjeździe z Osasuną 4:2, choć przegrywał 1:2.

Piłkarze Girony są największą rewelacją tego sezonu w La Lidze. Przed dwunastą kolejką zajmowali sensacyjne drugie miejsce w La Lidze z aż 28 punktami. Tyle samo miał lider Real Madryt, a cztery mniej obrońca trofeum - FC Barcelona.

Zobacz wideo Piłkarz uderzył sędziego. Kara? "Z dożywocia zeszło na trzy lata"

Sensacyjny lider La Ligi znów zachwyca

W sobotnie popołudnie Girona zmierzyła się na wyjeździe z jedenastą drużyną tabeli - Osasuną. Goście dobrze rozpoczęli mecz, bo w 16. minucie gola zdobył Ivan Martin.

Już dziewięć minut później Osasuna wyrównała po trafieniu Ante Budimira. Ten sam zawodnik wyprowadził w 55. minucie gospodarzy na prowadzenie. Riposta rewelacji La Ligi była jednak niesamowita. W 71. minucie wyrównał Artem Dovbyk. Dziewięć minut później ten sam zawodnik miał asystę przy golu Viktora Tsygankova. W ostatniej minucie wynik na 4:2 dla Girony ustalił Aleix Garcia, który popisał się ładnym strzałem z woleja z jedenastu metrów.

- Girona robi swoje. Została samodzielnym liderem La Ligi. Ma przytłaczające możliwości ofensywne i gra bardzo efektownie - napisał w relacji z meczu hiszpański dziennik "AS".

Dla Girony to już dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie w dwunastu spotkaniach! Oprócz dwóch największych hiszpańskich klubów: FC Barcelony (sześć razy) i Realu Madryt (jedenaście razy) dokonały tego tylko dwa zespoły: Real Betis (10 zwycięstw w sezonie 1934/1935) oraz dwa razy Atletico Madryt (10 w sezonie 2012/2013 i 11 w sezonie 2013/2014).

- 10 zwycięstw w pierwszych 12 meczach miało miejsce tylko dwadzieścia razy w historii i żadna z tych drużyn nie znalazła się poza TOP 3 na koniec La Ligi. W Osasunie zespół znów zademonstrował swoją moc - dodaje hiszpański dziennik "Sport".

"Wszystkie liczby prowadzą do Ligi Mistrzów"

Dziennikarze podkreślają, że chyba trzeba brać pod uwagę, że Girona może zagrać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów.

- W Gironie wszystkie liczby prowadzą do Ligi Mistrzów. Zespół w dalszym ciągu tworzy wspaniałą piłkę nożną i nawet wyjścia na najbardziej skomplikowane boiska w rozgrywkach nie są w stanie wykoleić uczniów Michaela, którzy zasłużenie mogą mieć prawo marzyć o biletach do Ligi Mistrzów. A przecież na początku sezonu nikt w drużynie nawet nie odważył się powiedzieć słowo: Europa - dodaje "Sport".

Girona w tym sezonie imponuje nie tylko wynikami, ale też skutecznością. Ma aż 29 bramek, najwięcej ze wszystkich zespołów La Ligi. Trzy gole mniej zdobyli piłkarze Atletico Madryt, a sześć mniej FC Barcelony i Realu Madryt.

Girona dwa razy w tym sezonie zdobyła aż pięć goli - najpierw w wygranym meczu u siebie z Mallorcą 5:3, a potem znów u siebie z Almerią (5:2). Zespół ten już drugi raz trafił cztery razy - wcześniej na wyjeździe z Granadą (4:2).

Zespół prowadzony przez trenera Michaela po wygranej z Osasuną przynajmniej do niedzieli będzie liderem La Ligi. Ma 31 punktów, trzy więcej od Realu Madryt, który w niedzielę zagra u siebie z Rayo Vallecano. FC Barcelona (24 punkty) zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Realem Sociedad. Początek o godz. 21, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Girona w następnej kolejce - 11 listopada zagra na wyjeździe z Rayo Vallecano.

Więcej o: