Robert Lewandowski nie będzie dobrze wspominał meczu FC Barcelony z Porto w Lidze Mistrzów. Polak był zmuszony przedwcześnie opuścić boisko z powodu kontuzji. Ponadto uraz okazał się poważniejszy, niż zakładano na początku i napastnik będzie niezdolny do gry przez około cztery tygodnie.
Zawodnik do tej pory był bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Regularnie publikował materiały z meczów, treningów, a także wspólne zdjęcia z jego żoną Anną. Odkąd leczy kontuzję, jakby zniknął z sieci. Ostatnie zdjęcie wrzucił sześć dni temu (była to fotografia z treningu przed wspomnianym meczem z Porto) i od tamtej pory już nie komunikował się z kibicami. Być może ma to właśnie związek z jego urazem.
W niedzielę FC Barcelona bez Lewandowskiego zagrała z Granadą. I nie spisała się najlepiej, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Już wkrótce z nieobecnością napastnika będzie musiała poradzić sobie także reprezentacja Polski. W czwartek o godzinie 20:45 czeka ją starcie z Wyspami Owczymi. Następnie w niedzielę zagra z Mołdawią. Będą to bardzo ważne mecze w eliminacjach mistrzostw Europy.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Absencję Polaka wykorzystali jego rywale w walce o koronę króla strzelców La Liga. W minionej kolejce Real Madryt pokonał 4:0 Osasunę Pampeluna na własnym stadionie. Na listę strzelców w tym meczu wpisali się Jude Bellingham oraz Joselu. Anglik jest liderem klasyfikacji z ośmioma golami na koncie i dzięki temu odskoczył od drugiego Lewandowskiego, który ma ich na koncie pięć. Hiszpan z kolei zrównał się z zawodnikiem FC Barcelony.