Sześć bramek i cztery asysty - takim dorobkiem w dziewięciu rozegranych meczach w tym sezonie może pochwalić się Robert Lewandowski. Co prawda w pierwszych spotkaniach 35-latek nie mógł trafić do siatki, jednak później było już tylko lepiej. Nie od dziś wiadomo, że nawet jeśli Lewandowski nie strzela goli, to ma ogromny wpływ na grę całego zespołu. Udowodnił to chociażby w niedawnym ligowym starciu z Mallorcą, kiedy umiejętnie przepuścił piłkę przy bramce Fermina Lopeza, przyczyniając się do wywalczenia cennego remisu.
Z roli i wartości, jaką Robert Lewandowski wnosi do drużyny Barcelony doskonale zdaje sobie sprawę Xavi. Na konferencji prasowej przed meczem z FC Porto szkoleniowiec mistrzów Hiszpanii przyznał, że często rozmawia z 35-latkiem o funkcjonowaniu i rozwoju zespołu. Oprócz tego trener ceni w Lewandowskim nieustanne dążenie do doskonałości.
- Tak, dużo rozmawiam z Robertem. Uważam, że to zawodnik, który oprócz robienia różnicy, jest bardzo zaangażowany, zawsze chce się poprawiać... nie tylko siebie, ale i całą drużynę. Po to jesteśmy: aby pomagać drużynie. Musimy lepiej rywalizować. Ostatnio nie szło nam dobrze. Teraz musimy dotrzeć co najmniej do 1/8 finału - powiedział Xavi cytowany przez portal fcbarca.com.
W środę 4 października o godz. 21:00 Barcelona na wyjeździe zmierzy się z FC Porto w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zespół Lewandowskiego wie, że ten sezon to idealny czas na to, aby znów liczyć się na międzynarodowej arenie. Przypomnijmy, w poprzednich dwóch edycjach Barcelona nawet nie potrafiła wyjść z grupy. Gdyby taki scenariusz powtórzył się w dosyć łatwej dywizji H, w której znalazły się Porto, Szachtar i Royal Antwerp, byłaby to tragedia dla wszystkich kibiców Barcelony.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo to Xavi przed starciem z portugalskim zespołem zachowuje chłodną głowę. - Myślę o awansie i jutro musimy zdobyć 3 punkty. Jeśli wygramy, nie będzie cudownie, a jeśli przegramy, nie będzie to katastrofa. To najważniejszy mecz, bo to najbliższy mecz - dodał na konferencji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!