Piątkowe spotkanie FC Barcelony z Sevillą, wygrane przez zespół Roberta Lewandowskiego 1:0, rozpoczęło rywalizację w 8. kolejce La Liga. Na sobotę zaplanowano cztery spotkania na boiskach hiszpańskiej ligi, ale zdecydowanie najciekawiej zapowiadało się starcie Girony z Realem Madryt. Rewelacja początku sezonu (sześć zwycięstw, jeden remis) celowała w utrzymanie prowadzenia w tabeli, a przyjezdni z kolei na kolejne zwycięstwo.
W początkowych fragmentach mecz na Estadio Municipal de Montilivi lepiej prezentowali się gospodarze, którzy mieli dwie szanse na strzelenie gola. Żadnej z nich nie udało się wykorzystać. W 17. minucie odpowiedział Real, a konkretniej Joselu, który otworzył wynik spotkania, strzelając po dośrodkowaniu Jude'a Bellinghama. Już po czterech minutach Real prowadził 2:0 po bramce Aureliena Tchouameniego. Toni Kross dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę pomocnika, który nie miał problemów z wykończeniem akcji.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie zdołała zmienić wyniku, choć zawodnicy Ancelottiego oddali dwa strzały w światło bramki. W obu przypadkach skuteczną interwencją popisał się jednak Paulo Gazzaniga.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Od początku drugiej połowy piłkarze Girony starali się zrobić wszystko, aby utrzymać szansę na zwycięstwo. Starania gospodarzy nie przyniosły jednak efektu, mimo kilku dobrych akcji. Dodatkowo w 71. minucie rywale wyprowadzili kolejny cios. Joselu posłał piłkę w pole karne, gdzie czekał niekryty Bellingham. Anglik popisał się skutecznym strzałem z pierwszej piłki i podwyższył prowadzenie zespołu na 3:0.
Minuty upływały, a wynik pozostawał bez zmian. Choć gospodarzom nie udało się zanotować honorowego trafienia, emocji w końcówce nie zabrakło. W doliczonym czasie Nacho Fernandez został ukarany żółtą kartką za faul na rywalu. Po chwili sędzia Juan Pulido postanowił przyjrzeć się tej sytuacji na wideoweryfikacji, po czym zmienił decyzję. Obrońca otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Real dokończył więc mecz w "dziesiątkę", ale to nie wpłynęło na wynik. Po końcowym gwizdku drużyna z Madrytu mogła cieszyć się ze zwycięstwa 3:0.
Zwycięstwo w Gironie pozwoliło Realowi objąć prowadzenie w tabeli La Ligi. Zawodnicy Ancelottiego mają na koncie 21 punktów i wyprzedzają Barcelonę o jeden punkt. Liderująca do tej pory Girona spadła na trzecią lokatę (19 pkt).