W minionej kolejce La Liga FC Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z Mallorcą. Xavi zdecydował się na wystawienie nieco rezerwowego składu i w wyjściowej jedenastce zabrakło między innymi Roberta Lewandowskiego. Finalnie spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Po meczu hiszpańskie media zwróciły uwagę nie tylko na wydarzenia boiskowe, ale również na to, co działo się na trybunach.
Gazeta "Diario De Mallorca" donosi, że na trybunach, a konkretnie w strefie VIP, były obecne tancerki go-go. W mediach społecznościowych pojawiły się również nagrania z występów kobiet. Wywołało to oburzenie wśród niektórych kibiców, którzy skrytykowali klub za zorganizowanie tego typu rozrywek. "Co za wstyd" - napisał jeden z nich.
Głos w tej sprawie zabrał Leonardo Melucci, właściciel restauracji El Presuntuoso, która znajduje się na stadionie Mallorki. Jego zdaniem krytyka jest nieuzasadniona. Ponadto twierdzi, że nazywanie kobiet tancerkami go-go jest obraźliwe i przekazał, że występ został zorganizowany za zgodą klubu.
- To artystki. Nie jesteśmy w kościele, tylko w restauracji. Czasy się zmieniają. W Ameryce są cheerleaderki i znacznie więcej spektaklu. Wszystko zostało uzgodnione z klubem, a prezes jest otwarty. To jest sztuka, to jest spektakl. Stworzyliśmy coś, czego oczekuje rynek - powiedział w rozmowie z "Diario De Mallorca".
Mallorca może ponieść konsekwencje po zorganizowaniu tego występu. Hiszpanie dodają, że była dyrektor Instytutu Kobiet Balearów oraz obecna radna miasta Rosa Cursach zastanawia się nad ukaraniem klubu. - Być może nadszedł czas zawieszenia dotacji publicznych dla Mallorki - powiedziała, cytowana przez portal 20minutos.es.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po siedmiu kolejkach Mallorca zajmuje 16. miejsce w tabeli z dorobkiem sześciu punktów. FC Barcelona z kolei plasuje się na trzeciej pozycji i do tej pory uzbierała 17 punktów.