Pochwała za pochwałą. "Drapieżnik" Lewandowski może odetchnąć

Po słabszym początku sezonu Robert Lewandowski wrócił na właściwe tory. Polak trafia w piątym spotkaniu z rzędu, licząc wszystkie rozgrywki i szybko wrócił na prowadzenie w klasyfikacji strzelców. W starciu z Celtą Vigo zanotował dublet, przez co Barcelona wróciła z wyniku 0:2 na 3:2. Postawę polskiego napastnika docenił także Toni Juanmarti, dziennikarz gazety "Sport". "Gdy zespół znów zaczął atakować, na pierwszym planie pojawił się instynkt zabójcy" - czytamy w artykule.

FC Barcelona nadal nie przegrała żadnego meczu w tym sezonie. Od bezbramkowego remisu z Getafe Barcelona wygrała pięć kolejnych spotkań, w tym to ostatnie przeciwko Celcie Vigo. Goście prowadzili już 2:0, ale w ostatnim kwadransie stracili trzy gole za sprawą dubletu Roberta Lewandowskiego i trafienia Joao Cancelo. Polak był też dobrze oceniany przez hiszpańskie media.

Zobacz wideo Kulesza o wyborze Probierza: Kluczem było doświadczenie

Hiszpanie rozpływają się nad Lewandowskim po dublecie. "Pojawił się instynkt zabójcy"

Toni Juanmarti, dziennikarz katalońskiej gazety "Sport" skupił się po meczu z Celtą Vigo na występie Lewandowskiego. I wysnuł z tego jeden konkretny wniosek - Lewandowski znów jest Lewandowskim. "Joao Felix, Ilkay Gundogan i Ferran Torres byli kluczem do tego, by Robert bardziej zaangażował się w grę. Polak odzyskał uśmiech po lecie naznaczonym sporym cieniem Arabii Saudyjskiej, a także trudnością napastnika w znalezieniu drogi do bramki. Gdy zespół znów zaczął atakować, na pierwszym planie pojawił się instynkt zabójcy" - czytamy w artykule.

Juanmarti zwraca uwagę na to, że Lewandowski dostawał mniej piłek i Barcelona kreowała mniej szans w momencie, gdy Xavi ustawiał drużynę w ustawieniu z czwórką środkowych pomocników. "Ucierpiały na tym rekordy Polaka, klasycznego goleadora. Tendencja utrzymywała się przez całe lato. Barcelona z trudem tworzyła szanse, a Robert z trudem brał udział w grze. Ale Lewandowski nigdy się nie zawahał ani też nie rozpaczał. Drapieżnik jednak żyje z bramek i choćby bardzo chciał, to widać na jego twarzy, jak plany nie idą tak, jak powinny. Kontakt z Xavim i jego doświadczenie pozwoliły znaleźć spokój" - dodaje "Sport".

Po sześciu meczach ligi hiszpańskiej Lewandowski ma pięć trafień, przez co zrównał się z Jude'em Bellinghamem z Realu Madryt w klasyfikacji strzelców. "Robert po raz kolejny leci wysoko, bo drużyna wrzuciła wyższy bieg. A skoro tak się dzieje, Lewandowski wraca do życia tam, gdzie czuje się najbardziej komfortowo. Zbiornik paliwa u Polaka jest wypełniony bramkami. Im większa zdobycz bramkowa, tym mniejsze zmęczenie. I na odwrót. Fizycznie Lewandowski jest teraz w najlepszej formie" - podkreśla Toni Juanmarti ze "Sportu".

Zanim Lewandowski uda się na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski, to zagra jeszcze w czterech meczach Barcelony, odpowiednio z Mallorką (26.09, godz. 21:30), Sevillą (29.09, godz. 21:00), Granadą (08.10, godz. 21:00) oraz FC Porto w Lidze Mistrzów (04.10, godz. 21:00).

Więcej o: