"Sfrustrowany i stłumiony". I tak został bohaterem. Hiszpanie nie potrafią ocenić Lewandowskiego

Robert Lewandowski strzelił gola dającego zwycięstwo Barcelonie (2:1) w starciu z Osasuną Pampeluna. Mimo trafienia nie był to najlepszy mecz Polaka, co zauważają hiszpańskie i katalońskie media. "Był sfrustrowany i stłumiony. Może nie jest w najlepszej formie, ale i tak zdobył zwycięską bramkę" - czytamy w notach.

FC Barcelona wciąż pozostaje niepokonana w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza pokonał 2:1 Osasunę Pampeluna, a bramkę dającą wygraną Barcelonie zdobył Robert Lewandowski. Polak wywalczył rzut karny w końcówce, a później go wykorzystał, pokonując Aitora Fernandeza. - Widać było, jak bardzo Lewandowski potrzebował tej bramki - mówili komentatorzy Canal+ Sport. Lewandowski ma już dwa gole w LaLiga, ale to na razie nie wystarcza, by być liderem klasyfikacji strzelców. Nim obecnie jest Jude Bellingham z pięcioma trafieniami. A jak Polaka oceniają w Hiszpanii?

Zobacz wideo Polska ma kolejny imponujący stadion! Sportowa perełka

Z jednej strony sfrustrowany, z drugiej wytrwały. Lewandowski oceniony przez Hiszpanów

Po raz kolejny w tym sezonie należy stwierdzić, że mimo ważnego trafienia nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Lewandowskiego. To też zauważają hiszpańskie media. "Wyglądało na to, że czeka go kolejna czarna noc na El Sadar, gdzie w zeszłym sezonie dostał czerwoną kartkę, ale pojawił się w porę. Znalazł się nieoznakowany i stał się ofiarą w polu karnym. Polak zamienił karnego na gola z dużą dozą zimnej krwi" - pisze dziennik "Sport". "Walczył przez większość meczu bez powodzenia, ale przy rzucie karnym był w stanie utrzymać nerwy na wodzy" - dodaje "Mundo Deportivo".

"Marca" określiła Lewandowskiego graczem stłumionym i sfrustrowanym. "Defensorzy byli bardzo uważni na jego ruchy. Efektem desperacji Roberta była żółta kartka, którą otrzymał za spoliczkowanie rywala. Ale nawet gdy jest w cieniu, to jest decydujący" - czytamy w ocenach. "Może Robert nie jest w najlepszej formie, ale i tak zdobył zwycięską bramkę. Walczył o każdą piłkę, która znalazła się w jego zasięgu, choć nadużywał braki w utrzymaniu się przy piłce. Opuścił El Sadar z zupełnie innymi odczuciami" - pisze Javi Miguel z "AS-a".

"To dość ciężki mecz dla Lewandowskiego, który zakończył się odwróceniem scenariusza dzięki rzutowi karnemu. Gol numer 34 w koszulce Blaugrany, wart trzech bardzo cennych punktów" - pisze kataloński "L'Esportiu". "Polski artylerzysta miał więcej niż jedną okazję i z różnych powodów nie był w stanie ich skonkretyzować. Zachował jednak spokój i nie odpuszczał. W końcu otrzymał nagrodę" - podsumowuje portal fcbarcelonanoticias.com, określając Lewandowskiego "wytrwałym".

Teraz Lewandowski uda się na zgrupowanie reprezentacji Polski, gdzie zagra dwa mecze w ramach eliminacji do Euro 2024, odpowiednio z Wyspami Owczymi (07.09, godz. 20:45) i Albanią (10.09, godz. 20:45). Po powrocie do Barcelony czeka go ligowa rywalizacja z Realem Betis (16.09, godz. 21:00).

Więcej o: