Robert Lewandowski w końcu się przełamał. Po dwóch meczach posuchy (0:0 z Getafe i 2:0 z Cadiz) Polak strzelił gola w spotkaniu z Villarrealem, przyczyniając się do wygranej 4:3 na Estadio de la Ceramica. Mimo trafienia nie był to dobry mecz w wykonaniu Lewandowskiego. "Wciąż jest daleki od najlepszej formy. Miał dwie świetne okazje do strzelenia kolejnych goli, ale bramkarz temu zapobiegł. W końcu otrząsnął się z tego ciężaru" - czytamy w hiszpańskich mediach.
Niemieckie media powtarzają za hiszpańskim "El Nacional", że Lewandowski wystosował nietypową prośbę do Xaviego. Mowa o Ansu Fatim, z którym Polak ma się ostatnio dobrze nie dogadywać. Obaj zawodnicy mieli okazję do tego, by strzelić piątą bramkę dla Barcelony i zamknąć mecz, ale w obu sytuacjach nie udało się pokonać bramkarza Villarrealu. "Lewandowski po raz kolejny wskazał, że nie ma z nim chemii ani na boisku, ani poza nim. Więź między nimi nie istnieje. Cierpliwość Polaka przekroczyła limit" - czytamy w artykule.
Lewandowski miał poprosić Xaviego, by Fati był ostatnią opcją w rotacjach w linii ofensywnej. To by oznaczało, że Hiszpan przegrywa rywalizację z Raphinhą, Ferranem Torresem, Ezem Abde czy Lamine Yamalem. Jego sytuacja w Barcelonie może się pogorszyć w styczniu, gdy do klubu trafi Vitor Roque z Athletico Paranaense. Media przez kilka ostatnich tygodni informowały o możliwym odejściu, ale teraz wiele wskazuje na to, że finalnie Fati zostanie. "Ansu może przeżyć koszmar. Zagrożenie, że osobiste problemy między zawodnikami przerodzą się w pożar, jest bardzo duże" - dodaje "El Nacional".
Warto jednak w tej sytuacji dodać, że wiarygodność dziennika "El Nacional" jest dosyć wątpliwa, więc należy traktować te wieści z przymrużeniem oka. Niemieckie media jednak skrzętnie odnotowały tę informację. Warto jednak przypomnieć, że Lewandowski miał być wściekły na Fatiego po meczu z Manchesterem United (1:2) w Lidze Europy, gdy Hiszpan sprzątnął mu piłkę sprzed nosa i zaprzepaścił okazję do wyrównania. W szatni Fati miał otrzymać reprymendę od Polaka. Dziennik "AS" wówczas podawał, że Fati przeprosił Lewandowskiego za to zdarzenie.
Fati występuje w pierwszym zespole Barcelony od sezonu 19/20, gdy zadebiutował w starciu z Realem Betis (5:2). Wtedy skrzydłowy miał 16 lat, 9 miesięcy i 25 dni. Od tego czasu zagrał 112 spotkania we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 29 goli i zanotował 10 asyst. Ze względu na urazy ominął blisko sto meczów w Barcelonie. Kontrakt Fatiego z mistrzami Hiszpanii wygasa w czerwcu 2027 roku.