• Link został skopiowany

Carlo Ancelotti oskarżony. Stanie przed sądem. W grę wchodzą setki tysięcy euro

Jak donosi "El Mundo" Carlo Ancelotti stanie przed sądem za przestępstwa podatkowe. Zarzucono mu oszustwa na prawie 400 tysięcy euro.
Fot. Jose Breton / AP

Problemy z hiszpańskim prawem podatkowym w przeszłości miały największe gwiazdy tamtejszego futbolu - Leo Messi, Cristiano Ronaldo czy Xabi Alonso. Powód zawsze był jeden: ukrycie przed fiskusem korzyści majątkowych wynikających z wykorzystania swojego wizerunku.

Zobacz wideo Żyła tajemniczo w kwestii walki ze Sławomirem Peszko: Lubię wyzwania

Ancelotti oskarżony o oszustwa podatkowe. W grę wchodzą setki tysięcy

Teraz to samo dotknęło Carlo Ancelottiego. Jak donosi "El Mundo" w wyniku zakończonego dwuletniego śledztwa włoski szkoleniowiec został uznany za winnego oszustw podatkowych na kwotę blisko 400 tysięcy euro. Miały one miejsce 2014 roku podczas jego pierwszej kadencji na Santiago Bernabeu. Trener Realu Madryt został oczyszczony z drugiego zarzutu o oszustwo podatkowe, który dotyczy 2015 roku.

Śledczy w swoim raporcie odnotowali, że Ancelotti w 2014 roku prawidłowo rozliczył swoją pensję otrzymaną od "Królewskich" z tytułu bycia trenerem pierwszej drużyny - blisko 6 milionów euro - lecz nie wykazał żadnych dochodów z praw do wizerunku. Fundusze z kontraktów sponsorskich otrzymywał przez firmę zarejestrowaną w Anglii.

Urząd Skarbowy wyliczył, że z tego tytułu Carlo Ancelotti uchylił się od zapłacenia prawie 400 tysięcy euro podatku, lecz na początku śledztwa, już dwa lata temu, przyznał się do wyniku. Podkreślił, że to efekt złego doradztwa podatkowego. Wyrokiem, podobnie jak w innych przypadkach z przeszłości, zapewne będzie kara więzienia nieprzekraczająca 24 miesięcy, więc włoski szkoleniowiec nie trafi za kratki. Będzie musiał jednak uregulować zobowiązanie oraz zapłacić grzywnę.

Carlo Ancelotti w przyszłym sezonie ma jeszcze poprowadzić Real Madryt - jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2024 roku - lecz już ma plan na dalszą karierę trenerską. Zostanie selekcjonerem reprezentacji Brazylii, która jest gotowa poczekać na 64-latka. W zeszłym sezonie "Królewscy" pod jego wodzą wygrali tylko Puchar Króla. W lidze zajęli drugie miejsce z dziesięciopunktową stratą do FC Barcelony, a w Lidze Mistrzów odpadli w półfinale z Manchesterem City.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: