Choć Barcelona zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, to sezon miała średnio udany, bo odpadła już po fazie grupowej Ligi Mistrzów, a Ligi Europy też nie zawojowała. Piłkarze powoli udają się na urlopy, a przy okazji mają też obowiązki medialne, na które wcześniej nie mieli zbytnio czasu. Robert Lewandowski i Frenkie De Jong wzięli udział w zabawie organizowanej przez klub. Piłkarze otrzymywali pytania, a następnie musieli umieścić swoje odpowiedzi na tablicach tak, by nie widział tego partner. A na koniec musieli zgadywać, co napisał kolega.
Obaj otrzymali pytanie: "kim byście zostali, gdyby nie futbol?". Odpowiedź Holendra sprawiła, że Polak niemal spadł z krzesła ze śmiechu.
- Bez pracy? Jak to? O mój Boże, co to znaczy bez pracy? - zapytał rozbawiony Lewandowski.
- Bez pracy, czyli bez pracy - odpowiedział Holender.
- I co? Siedziałbyś na kanapie i oglądał telewizor? A kto by płacił za rachunki? - nie dowierzał napastnik, który na swojej kartce napisał, że zostałby prawnikiem.
- Państwo by płaciło - odpowiedział De Jong.
Lewandowski zdradził, że najbardziej lubi jeść gnocchi i ryby, a jego ulubionym serialem wciąż jest "Prison Break" ("Skazany na śmierć" - przyp. red.). Natomiast De Jong stwierdził, że jeśli mógłby wskrzesić karierę jednego z piłkarzy, by z nim zagrać w jednej drużynie, to byłby to legendarny Johan Cruyff.
W ostatnim czasie o Lewandowskim zrobiło się ostatnio głośno, po tym jak jego prawnicy zaczęli walczyć z... memami. Przedstawiciele piłkarza Barcelony postanowili zainterweniować po ostatnich "wrzutkach" na portalu Kwejk.pl. - Chcielibyśmy sprostować niezgodną z prawdą informację zawartą w memach - oświadcza satyryczny portal. Więcej przeczytacie tu: