Saudyjczycy chcieli Japończyka. Mieli w tym swój cel. Odmówił z prostej przyczyny

220 mln euro - w takiej kwocie mógłby się zamknąć transfer Takefusy Kubo, gracza Realu Sociedad, do Al-Hilal. Saudyjczycy byli gotowi wypełnić klauzulę wykupu Japończyka, opiewającą na 60 mln euro, a potem obsypać piłkarza złotem. Dziennik "AS" podaje, że Kubo nie skorzystał z tej możliwości i tłumaczą powody jego decyzji.

Arabia Saudyjska rozpycha się coraz mocniej na rynku transferowym i stara się polepszyć renomę swojej ligi. Do tej pory tamtejsze kluby sprowadziły takich zawodników, jak Ruben Neves, Karim Benzema, N'Golo Kante, Kalidou Koulibaly, Edouard Mendy czy Roberto Firmino. To wszystko jest związane z promocją kandydatury na organizowanie mistrzostw świata, najpewniej w 2034 roku. Wielu zawodników korzysta z możliwości gry na Półwyspie Arabskim, bo proponowane kontrakty są kilka razy wyższe i mogą ustawić ich rodziny na kilka pokoleń. Jednak nie każdy decyduje się na transfer, o czym pisze "AS".

Zobacz wideo Marciniak sędziował w IV lidze. "Bałem się, że swoją osobowością zabije ten mecz"

Saudyjczycy kusili gwiazdę ligi hiszpańskiej. Wielkie pieniądze w grze

Hiszpański dziennik "AS" informuje, że Al-Hilal było zainteresowane sprowadzeniem Takefusy Kubo z Realu Sociedad. Japończyk dostał propozycję czteroletniego kontraktu, dzięki któremu zarobiłby 160 mln euro netto. Dodatkowo Al-Hilal zapłaciłoby klauzulę odstępnego Kubo, która wynosi 60 mln euro, więc cały transfer zamknąłby się w kwocie 220 mln euro. Hiszpanie podają, że ten ruch nie dojdzie do skutku, ponieważ gracz Realu Sociedad nie zaakceptuje oferty.

Tym samym Kubo pozostanie w San Sebastian i będzie miał okazję zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Real Sociedad zakończył sezon ligi hiszpańskiej na czwartym miejscu, tuż za Barceloną, Realem Madryt i Atletico Madryt. "Kubo nie miał żadnych wątpliwości. Jest młody, w San Sebastian znalazł swoje miejsce do rozwoju, a pieniądze nie są teraz priorytetem w jego karierze" - pisze "AS". Warto dodać, że wcześniej Kubo znajdował się na liście życzeń Napoli, ale mistrz Włoch nie ruszył po niego ze względu na wysokie koszty operacji.

Kubo gra w Realu Sociedad od lata zeszłego roku, gdy odszedł z Realu Madryt za 6,5 mln euro. Wcześniej Japończyk reprezentował takie zespoły, jak Real Mallorca, Getafe, Villarreal, FC Tokyo czy FC Barcelona. Kubo zakończył poprzedni sezon z dziewięcioma golami i dziewięcioma asystami w 44 meczach we wszystkich rozgrywkach. Warto dodać, że Real Madryt ma zapewnione 50 proc. od kolejnego transferu z udziałem Kubo i może go sprowadzić za 30 mln euro.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.