FC Barcelona wciąż zmaga się z problemami finansowymi. Jej plany na przyszły sezon wiążą się jednak z dużymi transferami, dlatego trzeba szukać rozwiązań. Do klubu przybył już Ilkay Guendogan, a sprowadzenie Inigo Martineza wydaje się kwestią dni. Ponadto władze katalońskiego zespołu marzą o pozyskaniu Marcelo Brozovicia, który byłby idealnym następcą Sergio Busquetsa. Wszystkie pomysły mogą jednak wypalić tylko wtedy, kiedy uda się sprzedać niektórych z obecnie związanych z klubem zawodników.
Brozović nie jest jedynym piłkarzem, którego przedstawiciele klubu widzieliby w zespole. Od dawna toczą się negocjacje w sprawie pozyskania Vitora Roque, który rzekomo miał być już nawet bliski transferu. Barcelony nie stać jednak na zapłacenie 35 milionów euro plus dodatkowych bonusów, czyli tego, czego oczekuje aktualny pracodawca piłkarza Athletico Paranaense. Jak poinformował Gerard Romero na kanale Jijantes, klub w ogóle nie ma funduszy na zakup nowych zawodników. "Absolutna blokada" - pisze natomiast "AS"
Hiszpański dziennik przekazał, że w drużynie wymyślono plan, mający na celu zdobycie potrzebnych na transfery pieniędzy. Xavi miał rzekomo skreślić już trzech piłkarzy, którzy muszą opuścić Camp Nou, aby ratować budżet. Problem w tym, że tylko Franck Kessie rozumie obecną sytuację i jest gotów wyprowadzić się z Barcelony. Klub chciałby go włączyć w transakcję i dzięki temu pozyskać Brozovicia, ale na to nie chce zgodzić się Inter, który żąda za pomocnika 20 milionów euro.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Pozostali dwaj piłkarze skreśleni przez Xaviego, Ferran Torres i Ansu Fati, nie chcą natomiast opuszczać stolicy Katalonii. Obaj mają kontrakty do końca czerwca 2027 roku i nic nie wskazuje na to, że zdecydują się wcześniej odejść z drużyny. W klubie są rozczarowani postawą obu zawodników, zwłaszcza Fatim, który mając świadomość, że nie będzie mógł liczyć na regularną grę, odrzucił ofertę Wolverhampton. Szefowie "Barcy" będą konsekwentnie próbowali sprzedać obu piłkarzy do końca okienka transferowego.
Gerard Romero podał, że w środę 28 czerwca odbędzie się specjalne zebranie zarządu, podczas którego dojdzie do kluczowych decyzji w sprawie dalszych ruchów na rynku transferowym. "Polecą iskry" - zapowiedział.
"AS" dodaje, że mimo niezbyt korzystnych decyzji zarówno Torresa, jak i Fatiego, w klubie wymyślili już rozwiązanie sytuacji. Muszą szybko zmniejszyć miesięczny koszt wynagrodzeń, dlatego zdecydowano o definitywnym sprzedaniu takich piłkarzy jak Clement Lenglet, Samuel Umtiti, Pablo Torre, Sergino Dest oraz mający niepewne miejsce w składzie Eric Garcia.
Ponadto podjęto już decyzję o zaprzestaniu prób sprowadzenia Joshuy Kimmicha oraz Martina Zubimendiego. W kręgu zainteresowań pozostają jednak doświadczony Dani Parejo i pomocnik Girony Oriol Romeu, który głośno wyraża chęć powrotu do swojego macierzystego klubu.