Od kilku tygodni media spekulują o możliwym odejściu Neymara z Paris Saint-Germain. Jeszcze jakiś czas temu pojawiały się informacje o tym, że Brazylijczyk chciałby wypełnić umowę i zakończyć karierę w Paryżu. PSG zdaje sobie sprawę z tego, że mało klubów na świecie mogłoby sprostać oczekiwaniom finansowym piłkarza, a także zespołu sprzedającego. Portal "RMC Sport" podawał, że możliwe jest nawet wypożyczenie Neymara z opcją wykupu. Gdzie były piłkarz Santosu mógłby trafić?
Hiszpański dziennik "Sport" poinformował, że Neymar zaoferował się FC Barcelonie po tym, jak Leo Messi zdecydował się dołączyć do Interu Miami. Brazylijczyk jest na tyle zdeterminowany, że jest gotów obniżyć swoją pensję, żeby tylko wrócić do Katalonii. Tamtejsi dziennikarze piszą, że Barcelona po fiasku związanym z Messim musi sprowadzić gwiazdę, która będzie w stanie zrobić różnicę na boisku. Do tej pory wydawało się, że takim planem B dla Barcelony jest Bernardo Silva z Manchesteru City.
Xavi skomentował doniesienia o Neymarze w rozmowie z Gerardem Romero z Jijantes FC. Trener Barcelony był bardzo konkretny. - A to niespodzianka. Teoretycznie nie mamy go w planach. Lubię go i cenię jako osobę oraz przyjaciela, ale Barcelona ma inne priorytety. Nazwiska pożądanych piłkarzy są znane prezesowi Laporcie oraz sektorowi sportowemu. Wszystkie karty leżą na stole - stwierdził Xavi. To raczej wyklucza możliwy powrót Neymara do Barcelony.
Neymar grał dla Barcelony w latach 2013-2017 i wygrał w tym czasie Ligę Mistrzów, dwa mistrzostwa Hiszpanii czy trzy Puchary Króla. Latem 2017 roku był bohaterem rekordowego transferu do Paris Saint-Germain za 222 mln euro. Do tej pory media łączyły Brazylijczyka z przenosinami do Arabii Saudyjskiej lub takich klubów, jak Chelsea, Manchester United czy Newcastle United. Kontrakt Neymara z PSG wygasa w czerwcu 2027 roku.