Robert Lewandowski ma za sobą udany sezon. Był to jego pierwszy rok w FC Barcelonie, a już sięgnął po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii. Do tego dorzucił także nagrodę indywidualną. Z 23 bramkami na koncie został najlepszym strzelcem La Ligi. Drugiego Karima Benzemę wyprzedził o cztery gole.
Polakowi zdarzały się jednak spadki formy. Na przełomie lutego i marca w siedmiu meczach strzelił tylko dwa gole. Były prezes FC Barcelony Joan Gaspart w rozmowie z portalem WP SportoweFakty wspomniał o zadyszce Lewandowskiego i zwrócił uwagę na jedną bardzo ważną rzecz.
- On wtedy praktycznie w ogóle nie był krytykowany! A to się rzadko zdarza, bo niemal każdy ma jakichś przeciwników. Tymczasem Robert nie strzelał, a bardzo negatywnych głosów praktycznie nie było! To wyjątkowa cecha. Moim zdaniem wynika z tego, że Lewandowskiego nie da się sprowadzić tylko do bramek. To piłkarz na wiele sposobów pomagający drużynie. I broni, i atakuje. Nie zawsze przynosi to gole, ale zawsze się stara. Ludzie to doceniają - powiedział.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Generalnie Hiszpan jest zadowolony z poczynań Lewandowskiego w jego debiutanckim sezonie. - Bez niego na pewno tego mistrzostwa by nie było. Bardzo pomógł drużynie, sięgnął przy okazji po koronę króla strzelców. Jego gole były bardzo ważne. Zresztą, może poza kilkoma, te bramki były też bardzo przyjemne dla oka, dopieszczone, wypracowane. Od początku byłem zwolennikiem tego transferu, uważałem, że Barcelona sięgnęła po wyjątkowego piłkarza. Bardzo dobrze, że go mamy. To cały czas jeden z najlepszych graczy na świecie - dodał.
Robert Lewandowski jeszcze nie zakończył sezonu. We wtorek zagrał w meczu towarzyskim pomiędzy FC Barceloną a Vissel Kobe. Drużyna z Katalonii wygrała 2:0. Teraz napastnik może skupić się na nadchodzących spotkaniach reprezentacji Polski. Już 16 czerwca drużyna Fernando Santosa zmierzy się towarzysko z Niemcami, a 20 czerwca zagra z Mołdawią w eliminacjach do Euro 2024.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!