FC Barcelona już na cztery kolejki przed końcem sezonu zapewniła sobie tytuł mistrza Hiszpanii. Duży w tym udział Roberta Lewandowskiego, który strzelił 23 gole. Niemal pewne jest, że Polak zdobędzie też nagrodę króla strzelców La Liga. Ma aż pięć bramek przewagi nad drugim Karimem Benzemą, a do końca rywalizacji pozostał jeden mecz. Nic dziwnego, że Lewandowski jest zrelaksowany. W przerwie pomiędzy treningami 34-latek zawitał nawet do padoku Formuły 1, która w tej weekend gości w Barcelonie. Jego obecność wywołała niemałe poruszenie.
Lewandowski został zaproszony przez Ferrari na sobotnie kwalifikacje. Tam rozmawiał z członkami zespołu, a następnie zasiadł w boksie Włochów. Nagranie z nim w roli głównej opublikował kataloński "Sport".
Sam napastnik także pochwalił się internautom obecnością w padoku F1. "Serdeczne podziękowania dla Ferrari za to niesamowite doświadczenie i gościnność. Powodzenia jutro" - napisał na Instagramie, dołączając zdjęcia z Charlesem Leclerkiem i Carlosem Sainzem.
Większe zamieszanie wywołała jednak fotografia opublikowana przez włoski zespół. Na niej Lewandowski pozował przed bolidem Ferrari z... Daniiłem Miedwiediewem. "Kiedy sporty motorowe, tenis i piłka nożna spotkają się w jednym miejscu" - czytamy na profilu ekipy z Maranello na Twitterze.
To zdjęcie mogło wywołać konsternację wśród internautów. Wszystko przez wojnę w Ukrainie, której Polak otwarcie się sprzeciwia. Teraz jednak pozował do zdjęcia z Rosjaninem. Fotografię przekazał dalej profil "Z kortu - informacje tenisowe", zaznaczając jednocześnie, by nie krytykować Lewandowskiego, a najpierw zaczerpnąć informacji o samym tenisiście i jego poglądach na temat wojny.
Miedwiediew także opowiada się za pokojem. - Jako tenisista, chcę promować pokój na całym świecie. Gramy w tak wielu różnych krajach. W dodatku byłem w tak dużej liczbie krajów jako junior i jako zawodowiec. Po prostu nie jest łatwo usłyszeć te wszystkie wiadomości. Jestem za pokojem - mówił już w marcu ubiegłego roku, a więc niespełna kilkanaście dni po ponownym ataku zbrojnym Rosji. Choć nie potępił jednoznacznie działań Putina, to wykonał gest, który mógł to zasugerować. Mowa o usunięciu flagi rosyjskiej z profilu na Instagramie.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz przed Lewandowskim oraz Barceloną ostatni mecz w tym sezonie. Ich przeciwnikiem będzie Celta Vigo. Starcie zaplanowano na niedzielę 4 czerwca, na godzinę 21:00. Wcześniej, bo o 15:00 wystartuje z kolei wyścig F1 o Grand Prix Barcelony. Z pierwszego miejsca ruszy Max Verstappen, zwycięzca kwalifikacji i lider klasyfikacji generalnej.