W 36. kolejce La Liga rozgrywanej w środku tygodnia ukoronowana mistrzostwem kraju FC Barcelona sensacyjnie przegrała 1:3 z Realem Valladolid. Zespół, którego właścicielem jest legendarny brazylijski napastnik Ronaldo, broni się przed spadkiem i trzy oczka zdobyte nad Barcą pozwoliły im uciec ze strefy spadkowej. W dodatku były to ich pierwsze punkty od pięciu meczów.
W podstawowym składzie Barcelony pojawiło się sporo zmian, ale od pierwszej minuty wyszli m.in. Robert Lewandowski, który strzelił jedynego gola dla gości, oraz Marc-Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz wciąż walczy o pobicie liczby czystych kont w jednym sezonie ligi hiszpańskiej oraz zdobycie trofeum Zamora dla golkipera, który wpuścił najmniej bramek. Plany, aby przybliżyć się do celów legły w gruzach już w drugiej minucie, gdy został pokonany trafieniem samobójczym Andreasa Christensena. Później był bezradny przy strzale z rzutu karnego Cyle Larina.
Ter Stegen został zmieniony w przerwie przez rezerwowego bramkarza Inakiego Penę. Manewr Xaviego spowodował, że bramki wpuszczone przez Niemca w Valladolid nie wliczają się do klasyfikacji "Trofeo Zamora". Zgodnie z wymogami nagrody - liczą się tylko te mecze, w których bramkarz rozegrał co najmniej 60 minut. 31-latek we wtorek zagrał jedynie 45 minut.
Tym samym ter Stegen utrzymuje bilans 15 bramek straconych w 35 meczach, co daje mu średnią 0,42 wpuszczonych bramek na mecz w rozgrywkach La Liga. Na dwie kolejki przed końcem sezonu osiągnął lepszy rezultat od historycznych wyników Paco Liaño (0,47 straconego gola na mecz) i Jana Oblaka (0,47). Obaj odpowiednio w sezonach 1993/1994 i 2015/2016 stracili 18 bramek w 38 meczach.
Porażka z Realem Valladolid (1:3) była drugą z rzędu dla FC Barcelony po zagwarantowaniu sobie mistrzostwa Hiszpanii. W miniony weekend podopieczni Xaviego przegrali 1:2 z Realem Sociedad. Do końca sezonu zmierzą się jeszcze z RCD Mallorca oraz Celtą Vigo. Ich aktualna przewaga nad drugim Atletico Madryt wynosi trzynaście punktów.