FC Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo Hiszpanii na cztery kolejki przed końcem sezonu dzięki wygranej 4:2 nad Espanyolem. Dzięki temu zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza wrócił na szczyt Primera Division po czterech latach. Barcelona zawiodła w europejskich pucharach i nie awansowała do finału Pucharu Króla, ale dorzuciła do gabloty Superpuchar Hiszpanii. - Myślę, że ten sezon oceniłbym jako dobry - komentował Xavi po zdobyciu mistrzostwa.
Spotkanie z Realem Sociedad będzie przedostatnim w tym sezonie rozgrywanym przez Barcelonę na Camp Nou. Xavi Hernandez nie będzie mógł jednak skorzystać ze wszystkich zawodników. Na liście nie ma Gaviego, który jest zawieszony za nadmiar żółtych kartek. Brakuje także Lamine Yamala, który gra na mistrzostwach Europy do lat 17 z reprezentacją Hiszpanii. W tym meczu nie zagra także Ronald Araujo i Pedri. Urugwajczyk narzeka na uraz mięśnia brzuchatego łydki, a Hiszpan ma kontuzję uda.
Zapewnienie sobie mistrzostwa Hiszpanii oznacza, że Barcelona może skupić się na innych celach w ostatnich czterech meczach sezonu. Xavi mówi otwarcie, że jednym z nich jest tytuł króla strzelców dla Roberta Lewandowskiego. - Nasze cele to: jak najmniej straconych bramek, jak najwięcej czystych kont Ter Stegena oraz Robert Lewandowski z nagrodą Pichichi - mówił szkoleniowiec Barcelony na konferencji przed spotkaniem z Realem Sociedad.
To będzie trzecie spotkanie między tymi drużynami w tym sezonie. W rundzie jesiennej Barcelona wygrała 4:1, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski. W styczniu Real Sociedad odpadł z Barceloną w ćwierćfinale Pucharu Króla (0:1). A jak wygląda sytuacja Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców? Obecnie Polak ma 21 goli i ma cztery trafienia więcej od Karima Benzemy z Realu Madryt. Podium zamyka Joselu z Espanyolu z 15 golami w LaLiga.
Poza Realem Sociedad Barcelonę czekają jeszcze mecze odpowiednio z Realem Valladolid (23.05), Mallorką (28.05) i Celtą Vigo (4.06).