Robert Lewandowski z 20. i 21. golem w sezonie LaLiga. Polak dwukrotnie trafił do siatki w meczu z Espanyolem Barcelona, którego stawką jest tytuł mistrza Hiszpanii. 34-letni napastnik w obu przypadkach znalazł się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie, a jego drużyna do przerwy prowadzi 3:0.
O wszystkim zadecydowała błyskawiczna akcja lewą stroną. W 11. minucie Ronald Araujo idealnie wypatrzył dobrze wychodzącego Alejandro Balde i zagrał do niego długie crossowe podanie. Szybki rajd młodego reprezentanta Hiszpanii popłacił. Balde dopadł do piłki, wygrał drybling z obrońcą i mocno dośrodkował. Lewandowski stoczył w tym czasie walkę o pozycję ze stoperami Espanyolu i tylko dołożył nogę. Strzał z bliskiej odległości przesądził o sprawie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Wystarczyło 9 minut, a asystent przy bramce Lewandowskiego - Alejandro Balde sam wpisał się na listę strzelców. 19-latek wykorzystał zagranie Pedriego. Dzięki temu FC Barcelona prowadzi już 2:0.
Po pierwszej połowie Lewandowski ma już na koncie dwa trafienia. Cztery minuty przed końcem pierwszej części gry pokonał Fernando Pacheco po raz drugi. Tym razem zadecydowała znakomita akcja zespołowa. Przytomnie w środku pola zachował się Frenkie de Jong, dojrzał wychodzącego prawą stroną Raphinhę i idealnie zagrał mu mięciutką piłkę po ziemi. Brazylijski skrzydłowy wbiegł z nią w pole karne, zobaczył lepiej ustawionego Lewandowskiego, odegrał, a Polak z łatwością skierował ją do siatki.
W drugiej połowie gola dla FC Barcelony strzelił jeszcze Jules Kounde, a Espanyol odpowiedział honorowymi trafieniami Javiego Puao i Joselu. Skończyło się wynikiem 4:2 i piłkarze Xaviego mogli cieszyć się z upragnionego mistrzostwa.