18 - tyle lat w Barcelonie spędził Sergio Busquets. W środę pomocnik za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił, że obecny sezon będzie jego ostatnim na Camp Nou. - Nadszedł czas, by ogłosić, że będzie to mój ostatni sezon w Barcelonie - powiedział.
- Kiedy przychodziłem tu jako młody zawodnik, nigdy bym wam nie uwierzył, że zagram 15 sezonów w najlepszym klubie na świecie. Klubie mojego życia, którego byłem kibicem, członkiem, zawodnikiem i kapitanem. Możliwość gry dla tego klubu i bronienia jego barw była dla mnie zaszczytem, spełnieniem marzeń i powodem do dumy - dodał.
Wszystko wskazuje na to, że Busquets trafi do Arabii Saudyjskiej, gdzie ogromną pensją kusi go Al-Hilal. Ten sam klub miał przygotować 600 mln euro rocznej pensji dla Lionela Messiego. Ogromne pieniądze miały spowodować, że Busquets odrzucił możliwość wyjazdu do MLS, gdzie mocno interesował się nim Inter Miami.
Barcelona szuka natomiast kogoś, kto zastąpi Busquetsa. Jeszcze niedawno hiszpańskie media informowały, że klub z Camp Nou chciałby pozyskać Rubena Nevesa z Wolverhampton. Tym plotkom zaprzeczył jednak kataloński "Sport".
Według dziennika w klubie nie ma jedności i przekonania co do tego transferu. Według części najważniejszych osób w Barcelonie Neves ma nie spełniać wszystkich wymagań i co najważniejsze: nie być zawodnikiem o profilu, jakiego potrzebuje drużyna Xaviego.
"Sport" przekonuje, że faworytem do zastąpienia Busquetsa jest Sofyan Amrabat z Fiorentiny. Barcelona chciała tego piłkarza już zimą, po bardzo dobrych mistrzostwach świata, jednak wtedy nie udało się jej uzgodnić kwoty transferu. Teraz Katalończycy mają mieć szersze możliwości.
Kataloński dziennik dodał, że Barcelona wciąż mocno pracuje nad pozyskaniem Ilkaya Guendogana z Manchesteru City. Kontrakt reprezentanta Niemiec wygasa z końcem obecnego sezonu i klub z Camp Nou chciałby przechwycić go na zasadzie wolnego transferu.