To mogą być zmiennicy Lewandowskiego. Liczą się dwa nazwiska. Jedno dobrze znane

18-letni Vitor Roque z Club Athletico Paranaense albo 15 lat starszy Pierre-Emerick Aubameyang. Zdaniem katalońskiego "Sportu" jeden z tych napastników zostanie zmiennikiem Roberta Lewadnowskiego.

Barcelona pewnie zmierza po mistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski jest faworytem do wygrania korony króla strzelców. Ale to tylko część prawdy o katalońskim klubie, który kompletnie rozczarował w Europie. Nie wyszedł z grupy w Lidze Mistrzów, a w Lidze Europy został wyeliminowany przez Manchester United już w 1/16 finału. Nie udało się też zdobyć Pucharu Króla, gdzie lepszy okazał się Real Madryt.

Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel zrobił krok w kierunku mistrzostwa. Popiwczak: Jeden dobry mecz o niczym nie świadczy

Problemem Barcy, by realnie walczyć na trzech frontach, jest zbyt wąska kadra. A w szczególności dotyczy to zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. - Prioreytetem dla Barcelony, co przyznał nawet prezes Joan Laporta, jest sprowadzenie kolejnego środkowego napastnika. W tym sezonie Polak praktycznie nie odpoczywał, musiał nawet grać z pewnym dyskomfortem w plecach - zauważa kataloński "Sport".

29 goli w 41 meczach - tak wygląda bilans Lewandowskiego we wszystkich rozgrywkach. Ogółem, kapitan Biało-Czerwonych opuścił raptem sześć meczów w tym sezonie, w tym połowę przez nadmiar kartek.

Kto może zostać zmiennikiem Lewandowskiego?

Są dwie opcje. Pierwszą jest pozyskanie 18-letniego Vitora Roque z Club Athletico Paranaense. Brazylijczyka chętnie widziałby w swoim zespole Xavi.

"Napastnik ma nosa do bramek i podobnie jak Ousmane Dembele potrafi strzelać obiema nogami. Jest także bardzo szybki i potrafi grać zespołowo. Problemem jest cena, bo Brazylijczycy żądają około 40 milionów euro. No i Arsenal oraz Chelsea mocno naciskają na transfer 18-latka" - czytamy w artykule.

Drugą opcją jest ponowne sprowadzenie Pierre'a-Emreicka Aubameyanga, który opuścił Camp Nou i trafił do Chelsea ze względów finansowych. 

"Gaboński napastnik ma ogromne pragnienie ponownego założenia koszulki Barcelony, bo świetnie się czuł z Xavim i resztą zespołu" - pisze "Sport" i zaznacza, że 33-latek, który zna Lewandowskiego z Borussii Dortmund, musiałby znacząco zejść ze swojej pensji, a Chelsea nie mogłaby żądać pieniędzy.

I to ostatni punkt jest możliwy, bo Gabończyk pełni tylko marginalną rolę w Chelsea. W tym sezonie strzelił raptem trzy gole.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.