Ostatnie dni przynoszą bardzo dobre wieści dla FC Barcelony. W niedzielę drużyna Roberta Lewandowskiego przerwała słabszą serię, pokonując w lidze bardzo silne w 2023 roku Atletico Madryt 1:0. W tym spotkaniu do gry po dłuższej przerwie wrócili kluczowi pomocnicy Barcy - Pedri i Frenkie de Jong. Ten pierwszy pauzował przez ponad dwa miesiące, a drugi przez ponad miesiąc.
W środę, grając na wyjeździe z Rayo Vallecano (godz. 22:00), FC Barcelona stanie z kolei przed szansą powiększenia swojej przewagi nad drugim Realem Madryt do 14 punktów. Wszystko dlatego, że "Królewscy" we wtorek zaprezentowali się koszmarnie w meczu wyjazdowym z Gironą, przegrywając z katalońskim beniaminkiem aż 2:4 po czterech golach Valentina "Taty'ego" Castellanosa.
Świetne wieści dla FC Barcelony. Xavi potwierdził powrót kolejnych kontuzjowanych
Tylko kataklizm może już odebrać drużynie Xaviego Hernandeza mistrzostwo Hiszpanii. Tym bardziej że wracają do niej kolejni kontuzjowani zawodnicy. Mowa tu o Ousmane Dembele, a także Andreasie Christensenie, którzy mają wrócić do kadry Barcelony już na sobotni mecz na Camp Nou z Betisem Sewilla.
Potwierdził to na ostatniej konferencji prasowej sam Xavi Hernandez. - Obaj są w świetnej kondycji i powinni wrócić w sobotę - powiedział szkoleniowiec lidera La Liga.
Dla Ousmane'a Dembele będzie to powrót po aż trzymiesięcznej przerwie. Francuski skrzydłowy doznał urazu mięśnia uda jeszcze w końcówce stycznia, gdy FC Barcelona pokonywała na wyjeździe Gironę 1:0. Przez to opuścił aż 16 meczów swojego zespołu (w środę opuści siedemnasty), w trakcie których Barca odpadła z Ligi Europy i Pucharu Króla.
Andreasa Christensena z kolei nie ma w kadrze FC Barcelony od marcowej przerwy na kadrę, gdyż Duńczyk doznał kontuzji łydki w meczu towarzyskim swojej reprezentacji z Finlandią. Były obrońca Chelsea wraca do gry po miesiącu pauzy.
Obaj piłkarze już trenowali z zespołem Barcelony na pełnych obrotach - Dembele czyni to już od kilku dni, z kolei Christensen od wtorku. W ten sposób jedynym nieobecnym w zespole Xaviego jest Sergi Roberto, który z powodu kontuzji uda nie zagra prawdopodobnie już do końca sezonu.
