Robert Lewandowski na początku sezonu nie zawodził i regularnie strzelał gole w barwach FC Barcelony. W tym roku sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Tylko w trzech z ostatnich 13 spotkań trafiał do siatki i tak źle nie było od prawie dekady. Spadek formy napastnika dostrzegają również zagraniczne media. "Robert Lewandowski, były napastnik Bayernu Monachium nie strzelił gola w trzech meczach z rzędu, łącznie przez 294 minuty" - napisali dziennikarze "Sport1.de" po meczu FC Barcelony z Getafe (0:0).
Mimo to Lewandowski z 17 bramkami na koncie nadal jest liderem klasyfikacji strzelców La Ligi. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Karim Benzema (14 goli), a podium zamyka Enes Unal (13 goli). Okazuje się, że Polak jest jednym z najsłabszych liderów klasyfikacji w ostatnich latach. Sport Interia wyliczyła, że na tym samym etapie zeszłego sezonu najwięcej bramek miał Benzema (22, a ostatecznie strzelił 27 goli). Nie są to wyniki nawet zbliżone do tych, które osiągnęli w poprzednich latach Cristiano Ronaldo, Leo Messi lub Luis Suarez. Byłe gwiazdy La Ligi potrafiły kończyć rozgrywki z ponad 40 golami na koncie.
Dziennikarze dodali, że ostatnim liderem, który strzelił mniej goli niż Lewandowski jest Daniel Guiza. Były napastnik na tym samym etapie sezonu 2007/2008 trafiał do siatki 15 razy, a rozgrywki zakończył z 27 golami. Łatwo wyliczyć zatem, że Polak jest najgorszym liderem klasyfikacji strzelców La Ligi od 15 lat.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Szansę na poprawienie dorobku strzeleckiego Lewandowski będzie miał już w najbliższą niedzielę. Tego dnia o godzinie 16:15 FC Barcelona zmierzy się z Atletico Madryt. Będzie to bardzo ważne spotkanie w kontekście końcowego układu tabeli. FC Barcelona jest liderem z przewagą 11 punktów nad drugim Realem Madryt. Atletico zajmuje trzecie miejsce i traci do pierwszego miejsca 13 punktów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!