Leszek Ojrzyński trenował Roberta Lewandowskiego przez pół roku w III lidze i następnie przez kilka miesięcy w II lidze. Lewandowski, w barwach Znicza, strzelił łącznie 37 goli w 63 meczach. Trener Ojrzyński nie doczekał jednak zdobycia przez kapitana reprezentacji Polski korony króla strzelców II ligi. Rozstał się ze Zniczem jeszcze w rundzie jesiennej sezonu 2007/08. W tamtym momencie Lewandowski miał siedem bramek w 16 spotkaniach.
W wielkanocnym programie Cafe Futbol poproszono Leszka Ojrzyńskiego o ocenę jego powrotu do gry w Barcelonie po mundialu w Katarze. Trener, który ostatnio związany był z Koroną Kielce, wskazał, gdzie jego zdaniem leży problem. Przy tym bronił też Lewandowskiego. - Robert też chce pokazać, że jest skrojony na Barcelonę, że na pewno nie zawiedzie i też próbuje pokazywać się z tej dobrej strony troszeczkę dalej od bramki kosztem właśnie, że nie ma kto strzelać. (...) Zresztą mówimy o człowieku, marudzimy, który właśnie zmierza po następną koronę króla strzelców. - powiedział szkoleniowiec.
Prowadzący program Bożydar Iwanow zauważył, że Ojrzyńskiego, podobnie jak Franciszka Smudy, zabrakło w filmie dokumentalnym o Lewandowskim. Został więc poproszony o przypomnienie swojej współpracy z kapitanem reprezentacji Polski. - Lewy był skromnym, ale bardzo pracowitym człowiekiem, a jeśli chodzi o ten dokument, to ja pracowałem w Stali Mielec kiedy tutaj w Polsce szukano rozmów na temat Roberta. Wtedy szalał też Covid i trochę to było utrudnione i może dlatego zabrakło mojej osoby. Ciężko mi się wypowiadać. - uciął temat trener Ojrzyński.
Dzisiaj Robert Lewandowski zagra w meczu przeciwko Gironie FC. Polak będzie walczył o powrót do wysokiej formy. W poprzednim meczu ligowym przeciwko Elche kapitan reprezentacji Polski strzelił 2 bramki i zanotował asystę. Niestety potem jego Barcelonie przydarzyła się sromotna klęska przeciwko Realowi Madryt w Pucharze Króla (0:4), która popsuła dobre humory. Spotkanie przeciwko Gironie rozpocznie się o godzinie 21:00 i będzie można je śledzić w Sport.pl.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!