Od 23 lutego do aż 1 kwietnia Robert Lewandowski nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Kapitan reprezentacji Polski nie był w stanie strzelić gola zarówno w klubie, jak i kadrze. Światowe media mówiły już o jego kryzysie, ponieważ marnował każdą dogodną okazję. Udało mu się jednak nie tylko zamknąć usta krytykom, ale również odrobić straty w klasyfikacji Złotego Buta.
Lewandowski poprowadził FC Barcelonę do sobotniego zwycięstwa z Elche (4:0). Polak nie dość, że dwukrotnie pokonał bramkarza rywala, to jeszcze asystował przy golu Ferrana Torresa. Były to pierwsze trafienia 34-latka w rozgrywkach LaLiga od 19 lutego, kiedy zdobył bramkę w meczu z Cadiz (2:0). Strzelone gole pozwoliły mu odrobić nieco straty w klasyfikacji Złotego Buta.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Pomimo urazu pachwiny liderem rankingu wciąż pozostaje Erling Haaland, który z 28 golami ma 14 punktów przewagi nad zajmującymi drugie miejsce Harrym Kanem oraz kontuzjowanym Victorem Osimhenem. Lewandowski przesunął się w klasyfikacji na ósmą lokatę, a do Norwega traci w tym momencie 22 punkty.
* - zawodnicy, którzy zakończyli już rozgrywki ligowe
Lewandowski musi mieć na uwadze jednak nie tylko klasyfikację Złotego Buta, ale również klasyfikację najlepszych strzelców LaLiga. W niedzielę Karim Benzema strzelił niesamowitego hat-tricka w meczu z Valladolid i zbliżył się do reprezentanta Polski. Francuz ma aktualnie 14 goli i traci do lidera trzy trafienia.
Do bezpośredniej konfrontacja obu napastników dojdzie w najbliższą środę 5 kwietnia, kiedy zmierzą się w półfinale Pucharu Króla. Pierwsze spotkanie FC Barcelona wygrała 1:0 po samobójczym golu Edera Militao.