FC Barcelona w niedzielę wygrała 2:1 z Realem Madryt w ramach 26. kolejki LaLiga. Po golu samobójczym Ronalda Araujo i trafieniu Sergiego Roberto aż do doliczonego czasu gry utrzymywał się remis 1:1. Zwycięską bramkę w 92. minucie zdobył Franck Kessie i zapewnił drużynie Xaviego trzy punkty. Był to 3000. gol zdobyty na Camp Nou w LaLiga, ale przeszedł do historii z jeszcze jednego powodu. Dzięki niemu klub z Katalonii przebił magiczną barierę zwycięstw z Realem.
FC Barcelona dzięki wygranej zapewniła sobie aż 12 punktów przewagi nad Realem Madryt w tabeli LaLiga. Triumf w ostatnich minutach ma podwójnie słodki smak, ponieważ był jednocześnie setną wygraną katalońskiego klubu w El Clasico. Na oficjalniej stronie Barcelony pojawiła się notka podsumowująca to wydarzenie.
Dowiadujemy się z niej, że pierwszy mecz pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt odbył się w 1902 roku. Wtedy to Katalończycy ograli rywali 3:1, a 121 lat później byli w stanie przypieczętować setny triumf w końcówce spotkania. Znany statystyk Mister Chip wyliczył, że dzięki temu Barcelona jest jedynym klubem na świecie, który aż tyle razy wygrywał z Realem w jego 121-letniej historii.
Na 100 wygranych złożyły się 74 triumfy w LaLiga, 17 w Pucharze Króla, pięć w Superpucharze Hiszpanii, dwa w Pucharze Europy/Lidze Mistrzów i dwa nieistniejącym już Pucharze Ligi. 64 wygrane miały miejsce na domowych stadionach Barcelony, 31 na stadionach Realu Madryt, a pięć na neutralnym terenie. W XXI wieku rozegrano 66 meczów, w których Barcelona wychodziła zwycięsko 26 razy, Real 23, a 17 razy padł remis.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Z kolei Real Madryt wygrywał z FC Barceloną 101 razy i już niedługo klub z Katalonii będzie miał szansę wyrównać ten wynik. 5 kwietnia zaplanowano rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Króla. W pierwszym meczu drużyna Xaviego wygrała 1:0 po samobójczej bramce Edera Militao.