Mecze FC Barcelony z Realem Madryt zawsze wywołują olbrzymie emocje, ale to, co wydarzyło się na trybunach Camp Nou w niedzielny wieczór, woła o pomstę do nieba. Kibice FC Barcelony wykazali się wręcz chorobliwą nienawiścią względem gwiazdy rywala - Viniciusa Juniora. Pod koniec pierwszej połowy zaczęli skandować: "Vinicius, umrzyj".
Do zdarzenia doszło przy wyniku 1:0 dla Realu. To właśnie po akcji Brazylijczyka mistrzowie Hiszpanii objęli prowadzenie. Vinicius wpadł w pole karne gospodarzy i chciał poszukać partnerów dośrodkowaniem. Piłka zamiast do jednego z napastników, trafiła w głowę Ronalda Araujo, ale odbiła się tak niefortunnie, że zmyliła Marc-Andre ter Stegena i wpadła do siatki. To dało katalońskim fanom pretekst do atakowania młodego skrzydłowego.
Napięcie sięgnęło zenitu, gdy w 41. minucie Nacho zatrzymał w polu karnym rozpędzonego Raphinhę. Piłkarz FC Barcelony domagał się odgwizdania faulu. Sędzia jednak nie zareagował. Kibice zaś postanowili wyładować swoją frustrację, ale nie na Nacho, tylko na zupełnie niezaangażowanym w tę akcję Viniciusie. "Vinicius, umrzyj" - rozległy się głośne okrzyki. Nagranie z tej sytuacji umieścił na Twitterze dziennikarz "The Athletic" Mario Cortagena. Przypomniał także, że w przeszłości ten sam zawodnik doświadczył na Camp Nou ataków na tle rasistowskim, a kibice wówczas pozostali bezkarni.
Zachowania fanów nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Wymówką z pewnością nie mogą być prowokacyjne gesty piłkarza. Nastroje na stadionie w Barcelonie nieco się zmieniły, gdy tuż przed przerwą na 1:1 wyrównał Sergi Roberto. Cały mecz zakończył się zwycięstwem FC Barcelony 2:1. Pod koniec drugiej części decydującą akcję przeprowadziło trio Lewandowski - Balde - Kessie. Polak zagrał piętką do pędzącego skrzydłem wahadłowego, a ten dośrodkował po ziemi wprost do byłego pomocnika Milanu. Kessie z kolei z pierwszej piłki uderzył tuż przy słupku i ustalił wynik na 2:1. Dzięki temu FC Barcelona powiększyła przewagę w tabeli nad Realem Madryt do 12 punktów.