FC Barcelona przeżywa ostatnio całe pasmo nieszczęść. Do ostatniego kryzysu sportowego i odpadnięcia z europejskich pucharów doszły kłopoty organizacyjne. Hiszpański sąd unieważnił rejestrację Gaviego. Wszystko to może okazać się tylko drobnostką w porównaniu ze spustoszeniem, jakie może wywołać sprawa Negreiry. Klub został oskarżony o opłacanie sędziów, a to wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Skalę tego, jak drastyczne grożą mu sankcje, najlepiej oddał prezes katalońskiego sądu sportowego Joan Maria Xiol.
Sędzia udzielił wywiadu stacji radiowej RAC1. Scenariusze, które przedstawił, budzą przerażenie. - Klub może ostatecznie zniknąć z europejskich pucharów. Możliwe są sankcje, które obejmowałyby usunięcie FC Barcelony ze wszystkich rozgrywek UEFA. Chodzi o tymczasowe lub stałe wydalenie - powiedział Xiol.
Prezes sądu wyjaśnił także, że niezależnie od przebiegu sprawy w ramach zwykłego wymiaru sprawiedliwości - to znaczy, czy przestępstwa zostaną udowodnione w sądzie, czy też nie - Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej i UEFA mogą zastosować własne kary. Przypomniał, że dotychczas UEFA przypadki korupcji karała niezwykle surowo. Wśród potencjalnych konsekwencji, jakie wymienił, są również degradacja z LaLiga oraz odebranie wszystkich trofeów z lat 2001-2018, w tym czterech pucharów za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Sprawa Negreiry wyszła na światło dzienne w połowie lutego. Hiszpańskie media poinformowały wtedy, że Jose Maria Enriquez Negreira, były kataloński sędzia i wiceprezes Komitetu Technicznego Arbitrów, w latach 2016-2018 otrzymał od FC Barcelony 1,3 mln euro. W zamian, pod przykryciem usług doradczych, miał przygotowywać dla klubu raporty na temat sędziów. W piątek sprawa trafiła do sądu. Teraz prokuratura przedstawiła jeszcze bardziej obciążającą wersję wydarzeń. Twierdzi, że w latach 2001-2018 klub zapłacił Negreirze w sumie 7,3 mln euro, dzięki czemu arbitrzy mieli podejmować korzystne dla drużyny decyzje.