Ansu Fati, chociaż ma dopiero 20 lat, to przeszedł już kilka poważnych kontuzji, które wpłynęły na jego grę. Skrzydłowy FC Barcelony był uważany za jeden z największych talentów tamtejszej szkółki - La Masii. To jaką wiarę w klubie pokładano w jego talencie, jest fakt, że to właśnie Fati przejął numer "10" po odejściu Leo Messiego z Barcelony. Młody Hiszpan nie potrafi spełnić pokładanych z nim nadziei i wydaje się, że aktualny sezon może być jego ostatnim w klubie z Camp Nou.
Dziennik "Sport" poinformował, że FC Barcelona wyceniła Ansu Fatiego na 60 milionów euro. Klub ma ufać zawodnikowi, ale on narzeka na brak wystarczającej liczby minut i z tego powodu jego agent szuka mu drużyna, która mogłaby mu to zapewnić.
Angielskie media podkreślają, że Liverpool mógłby być zainteresowany sprowadzeniem 20-latka. Jurgen Klopp ma rękę do młodych zawodników i to mógłby być dobry kierunek dla Hiszpana. Jednocześnie klub z Anfield chce sprowadzić Jude'a Bellinghama i może się jednak okazać, że nie wystarczy pieniędzy na sprowadzenie tak dwóch drogich zawodników.
Jednocześnie w Liverpoolu nie narzekają aktualnie na brak atakujących, patrząc na nazwiska Mohameda Salaha, Darwina Nuneza, Cody'ego Gakpo, Luisa Diaza czy Diogo Joty.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W aktualnym sezonie Ansu Fati 36 razy pojawiał się na boisku w koszulce FC Barcelony. W tym czasie strzelił jednak tylko sześć bramek i zaliczył trzy asysty. Dość powiedzieć, że w poprzednich rozgrywek w zaledwie 15 występach zdobył tyle samo bramek i zanotował asystę.
FC Barcelona zajmuje aktualnie pierwsze miejsce w tabeli hiszpańskich rozgrywek z przewagą sześciu punktów nad Realem Madryt. Kolejny mecz drużyna Xaviego Hernandeza rozegra w niedzielę 12 marca z Athletikiem o 21:00. Relację z tego spotkania będzie można śledzić na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!