Problemy Karima Benzemy rozpoczęły się przy okazji środowych zajęć. Po wykonaniu sprintu odczuł dyskomfort w stawie skokowym - podał hiszpański "AS". Wtedy to Francuz przeniósł się z zajęć na murawie do klubowych budynków. Sytuacja powtórzyła się w czwartek. Całe zajęcia spędził na siłowni. Wszystko to dzieje się na dwa dni przed ligowym meczem z Espanyolem Barcelona, a na horyzoncie są jeszcze dwa arcyważne spotkania.
Z informacji "AS-a" wynika, że nawet gdyby Benzemie nagle się poprawiło, klub nie będzie ryzykował. Piłkarz już na pewno nie zagra z Espanyolem. To spotkanie rozpocznie się w sobotę o 14.00. Ewentualny występ niósłby za sobą ryzyko odnowienia się urazu, a to wiązałoby się z pauzą w trakcie jednych z najważniejszych meczów sezonu - środowym rewanżu w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem i wyjazdowym El Clasico z FC Barceloną, które odbędzie się 19 marca. Jak na razie klub zapewnia, że na oba spotkania 35-latek będzie gotowy.
Tajemnicza kontuzja Benzemy jest już ósmą w tym sezonie. Laureatowi Złotej Piłki od początku doskwierają pewne problemy zdrowotne. Rozpoczęły się one 6 września w Glasgow w trakcie meczu z Celtikiem. Zdiagnozowano wtedy uraz mięśnia półścięgnistego. Z tego powodu napastnik stracił trzy mecze. Do gry wrócił tylko na chwilę, bo potem odezwały się przeciążone mięśnie.
Benzema z gry wypadał często, ale nie na długo. Łącznie z powodu różnych kontuzji stracił 13 meczów w rozgrywkach klubowych. Bardziej dotknęło to reprezentację Francji. Przez uraz mięśnia czworogłowego nie zagrał na mistrzostwach świata w Katarze. Ostatnio przez drobny dyskomfort zabrakło go 14 lutego w meczu z Osasuną Pampeluna w LaLiga.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Z ekipy Realu dochodzą także dobre wiadomości. Do treningów na pełnych obrotach wrócił już obrońca Antonio Ruediger. Z kolei David Alaba i Ferland Mendy częściowo ćwiczyli na siłowni, a częściowo na murawie. Ich powrót przewidywany jest po zakończeniu przerwy na mecze reprezentacyjne. W tabeli LaLiga Real zajmuje drugie miejsce z 9-punktową stratą do FC Barcelony.