FC Barcelona w tym sezonie znacznie lepiej prezentuje się na krajowym podwórku niż w europejskich pucharach. W lidze mają siedem punktów przewagi nad drugim Realem Madryt, w dodatku udało im się zdobyć Superpuchar Hiszpanii (3:1 w finale z Realem). Zupełnie inną twarz zaprezentowali w Lidze Mistrzów, gdzie zajęli trzecie miejsce w grupie za Bayernem Monachium i Interem Mediolan. Wskutek czego wylądowali w Lidze Europy, z której odpadli już w 1/16 finału, po dwumeczu z Manchesterem United (3:4).
Robert Lewandowski winnym słabej formy w Lidze Europy?
Jak informuje mieszkająca w Barcelonie hiszpańska dziennikarka Joan Fontes, trener FC Barcelony Xavi Hernandez jeszcze przed spotkaniem z zespołem Erika ten Haga miał spore wątpliwości... co do motywacji Roberta Lewandowskiego.
Fontes jako dowód cytuje rozmowę Xaviego z hiszpańskim bramkarzem Pepe Reiną. Prywatnie kolegą jeszcze z czasów wspólnych występów w kadrze. Miało do niej dość cztery dni przed pierwszym meczem FC Barcelony z angielską drużyną, gdy panowie spotkali się przed startem ligowego starcia z Villarrealem (1:0 dla Katalończyków). Zdaniem dziennikarki szkoleniowiec miał powiedzieć: "Jak mogę zmotywować Lewandowskiego do zdobycia tego tytułu?". Chodziło właśnie o zwycięstwo w Lidze Europy.
Polak w tym sezonie europejskich pucharów strzelił pięć goli w Lidze Mistrzów i wykorzystał rzut karny w rewanżowym meczu z Manchesterem United. Jednak w najważniejszych momentach zawodził. Po odpadnięciu z Ligi Europy, zagraniczne media rozpisywały się o jego spadku formy po mundialu w Katarze.
"Stracił inspirację w ataku, mylił się w sytuacjach, gdy zazwyczaj się nie myli"; "Nieprecyzyjny i zaskakująco niezdarny w niektórych próbach kontroli piłki"; "Niedokładny poza polem karnym, brakuje mu tej samej szybkości, notuje wiele strat i komplikuje sobie życie niepotrzebnymi zagraniami" - to tylko niektóre z opinii, które pojawiły się w hiszpańskiej prasie w ostatnich tygodniach.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl,
Robert Lewandowski w ostatnim meczu ligowym z Almerią (0:1) doznał kontuzji naciągnięcia mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze. Wiadomo już, że Polaka na pewno nie zobaczymy w meczu Pucharu Króla z Realem Madryt, a także przeciwko Valencii w La Liga. - W klubie nie chcą ryzykować. Wolą, żeby wyzdrowiał, żeby Polak był w stu procentach sprawny i żeby ryzyko poważniejszej kontuzji w tak delikatnym obszarze zdecydowanie się zmniejszyło i nie wykluczyło go na dłużej - czytamy w "Mundo Deportivo".
Już w czwartek, 2 marca FC Barcelona rozegra pierwszy półfinał Pucharu Króla, a jej rywalem będzie Real Madryt. Spotkanie zaplanowano na godz. 21:00 i zostanie ono rozegrana na Santiago Bernabeu. Rewanż odbędzie się dopiero 5 kwietnia. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z obu tych meczów na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
