"Liczby Karima Benzemy, zwłaszcza w Lidze Mistrzów, dalekie są od tych z zeszłego sezonu. W sobotnich derbach Madrytu raz jeszcze zobaczyliśmy mniej zabójczą i skuteczną wersję Francuza" - czytamy w katalońskim "Sporcie".
Autor tekstu zastanawiał się, co się dzieje z liderem Realu Madryt, który kilka miesięcy temu otrzymał Złotą Piłkę, czyli nagrodę dla najlepszego piłkarza świata ostatniego roku. "Benzema nie ma najlepszego momentu, mimo że już dawno wyleczył kontuzję, która wykluczyła go z udziału w mistrzostwach świata" - czytamy.
To zastanawiające słowa. Zwłaszcza gdy spojrzymy na statystyki. W całym sezonie Benzema zdobył 18 bramek w 25 meczach. Po wznowieniu rozgrywek po mundialu Francuz strzelił aż 12 goli w 13 występach. Tylko we wtorek na Anfield Road przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów trafił dwukrotnie.
Ale dziennik precyzuje. "Po mistrzostwach świata Benzema strzelił sześć goli w lidze. Cztery z nich padły jednak z rzutów karnych. Łącznie Francuz zdobył w ten sposób sześć bramek, co stanowi trzecią część jego zdobyczy w obecnych rozgrywkach" - czytamy.
"Benzema nie zachwyca też w Lidze Mistrzów. Gole na Anfield Road były jego pierwszymi w tej edycji. A w poprzednim sezonie strzelił aż 15 goli w całych rozgrywkach" - dodał dziennikarz.
Po meczu z Atletico zawodnika bronił trener Realu Madryt - Carlo Ancelotti - który podkreślał dobrą formę Benzemy po mundialu. Szansę na powiększenie dorobku w tym sezonie Francuz będzie miał w czwartek, kiedy Real zagra z FC Barceloną w Pucharze Hiszpanii.