"Marca" nazywała Lewandowskiego "otwieraczem do konserw"

Robert Lewandowski jest zawodnikiem, który najczęściej strzelał pierwszego gola w meczu - zauważa "Marca" i z tego względu nazywa Polaka "otwieraczem do konserw". 34-letni napastnik FC Barcelony trafił na Camp Nou po raz pierwszy od sześciu spotkań i nadal jest najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej.

Robert Lewandowski w ostatnich tygodniach nie prezentował się zbyt dobrze, ale w niedzielnym starciu przeciwko Cadiz przerwał serię sześciu meczów bez bramki dla Barcelony na Camp Nou. Gospodarze zwyciężyli 2:0, a Polak był autorem drugiego trafienia. To był jego 15. gol w tym sezonie LaLiga.

Zobacz wideo Premier obiecał kilkadziesiąt hal sportowych. Powstało pięć. Minister wyjaśnia, dlaczego tak mało

Lewandowski najlepszym "otwieraczem do konserw"

Mimo zawieszenia za czerwoną kartkę na trzy mecze na przełomie roku, a także gorszej formy po powrocie na boisko, napastnik FC Barcelony wciąż pozostaje liderem klasyfikacji strzelców. Tuż za jego plecami, z czterema bramkami straty, są Karim Benzema z Realu i Joselu z Espanyolu. Lewandowski jest również najlepszym snajperem, jeśli chodzi o mecze domowe - na Camp Nou strzelił już osiem goli, o jednego więcej od drugiego Iago Aspasa z Celty Vigo. Na boiskach rywali najskuteczniejszy jest Benzema - Francuz na wyjazdach trafiał do siatki osiem razy, Polak ma jedną bramkę mniej.

Jak zaznacza madrycka "Marca", do Lewandowskiego należy tytuł "otwieracza do konserw" - Hiszpanie nazywają tak zawodnika, który najczęściej rozpoczyna strzelanie bramek w meczu. Polak dokonał tego aż sześć razy. 

Na bramki Lewandowskiego Barca musi liczyć przede wszystkim w rewanżowej konfrontacji z Manchesterem United w 1/16 finału Ligi Europy. W pierwszym meczu na Camp Nou było 2:2, rewanż odbędzie się w najbliższy czwartek w Manchesterze. Z tego powodu Xavi, trener Barcelony, w niedzielnym meczu z Cadiz ściągnął Polaka z boiska w 74. minucie, aby ten był gotowy na spotkanie decydujące o awansie do 1/8 finału LE. 

- W przypadku Roberta nie ma się do czego przyczepić. Strzelił bramkę, bardzo dobrze uczestniczył w grze, był kilka razy faulowany. Jestem z niego zadowolony, tym bardziej że zawsze pracuje dla dobra drużyny. Jego zmiana była poniekąd wymuszona. Musimy ostrożnie podchodzić do kwestii zmęczenia, tym bardziej że w czwartek czeka nas bardzo ważny mecz - powiedział Hiszpan po spotkaniu z Cadiz.

W lidze hiszpańskiej Barcelona po 22 kolejkach wciąż ma osiem punktów przewagi nad drugim w tabeli Realem. W niedzielę zagra na wyjeździe z Almerią.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.