Lewandowski ma problem. Barcelona znalazła wymarzonego napastnika. Wszystko układa się w całość

Robert Lewandowski od lata może mieć rywala o miejsce w składzie FC Barcelony. Wiele na to wskazuje, że do klubu trafi Marcus Thuram. Dyrektor sportowy Borussii Moenchengladbach, czyli obecnego klubu Francuza potwierdził, że napastnik nie przedłużył umowy i latem odejdzie za darmo do "ważnego klubu w Europie".

Robert Lewandowski jest niekwestionowanym numerem jeden, jeśli chodzi o pozycję napastnika w FC Barcelonie. Na dodatek nie ma rywala, który mógłby na niego naciskać, ponieważ zespół nie posiada w kadrze drugiej nominalnej "dziewiątki". Każdy, kto zastępuje Polaka gra na tej pozycji z konieczności, ale latem ma się to zmienić. Do Barcy najprawdopodobniej dołączy bowiem Marcus Thuram.

Zobacz wideo Premier obiecał kilkadziesiąt hal sportowych. Powstało pięć. Minister wyjaśnia, dlaczego tak mało

Robert Lewandowski będzie miał rywala w FC Barcelonie? Marcus Thuram może przyjść za darmo

Dyrektor sportowy Borussii Moenchengladbach, Roland Virkus w rozmowie ze SPORT1 zakomunikował, że Marcus Thuram nie przedłuży kontraktu z klubem. Jego obecna umowa wygasa 30 czerwca 2023 roku, co oznacza, że latem będzie mógł wybrać sobie nową drużynę i przejść do niej za darmo. Dodatkowo Virkus podkreślił, że Francuz dołączy do "ważnego klubu w Europie". 

Hiszpańskie media szybko połączyły kropki i wskazały, że faworytem do zatrudnienia piłkarza jest FC Barcelona. "To cukierek, którego klub nie może przegapić" - czytamy w katalońskim "Sporcie".  "Ograniczenia ekonomiczne zmusiły kierownictwo sportowe kierowane przez Mateu Alemany'ego do uwzględnienia rynku graczy, którzy kończą kontrakty i pod tym względem Marcus Thuram jest bardzo pożądanym piłkarzem" - dodano. 

Francuzem interesują się jeszcze ponoć Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Inter Mediolan, Real Madryt, Atletico Sevilla, Chelsea, Newcastle, Arsenal i Aston Villa. Za jego zatrudnieniem przez Barcelonę przemawia kilka faktów. 

Pierwszym z nich jest to, że ojciec 25-latka, czyli Liliam Thuram był zawodnikiem FC Barcelony w latach 2006-2008. Thuram senior w jednym z wywiadów podkreślił jakiś czas temu, że jego marzeniem jest, aby syn zagrał w drużynie z Camp Nou. - Jeśli dasz mi kontrakt, to ja go podpiszę. Ale ważne jest to, żeby Marcus rozwijał się jako piłkarz. Ale to byłoby marzenie - mówił kurtuazyjnie mistrz (1998) i wicemistrz (2006) świata z reprezentacją Francji, a także mistrz Europy z 2000 roku. 

Ponadto, gdy ojciec grał w pierwszej drużynie, to Marcus przez dwa lata trenował w akademii Barcelony, dlatego ma rozeznanie, jak klub funkcjonuje i jaka panuje w nim atmosfera. Ważny jest również fakt, że Xavi chciałby móc czasem odciążyć Lewandowskiego, gdy sytuacja nie wymaga, aby przebywał na boisku. Dodatkowo Thuram mógłby wiele nauczyć się od Polaka, a odrobina rywalizacji w walce o skład mogłaby być pozytywnym bodźcem dla naszego napastnika. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Najważniejsze jest jednak to, że Thuram spełnia wymogi napastnika drugiego planu. Nie jest być może typowym łowcą bramek, choć ten sezon ma znakomity. We wszystkich 22 meczach dla Borussii zdobył 14 bramek i zanotował cztery asysty. W poprzednim sezonie na niemieckich boiskach strzelił za to ledwie trzy gole, a w sezonie 2020/21 trafiał 11 razy, notując aż 11 asyst, z kolei w sezonie 2019/20 zaliczył 14 trafień, dokładając do tego dziewięć asyst. Reprezentant Francji i aktualny wicemistrz świata jest zatem zawodnikiem wszechstronnym, który wydaje się odpowiadać do stylu gry FC Barcelony. Branżowy portal Transfermarkt wycenia go obecnie na 32 mln euro.

Więcej o: