Hiszpanie piszą, co z Lewandowskim. Tak Barcelona ma zagrać z Manchesterem United

- Pojedynek w czyściu - tak starcie na Camp Nou pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem United tytułuje hiszpański "AS". Mimo iż to tylko Liga Europy to Xavi zamierza posłać do boju to, co ma najlepsze. Łącznie z Robertem Lewandowskim.

W czwartek o godz. 18:45 wybrzmi pierwszy gwizdek spotkania na Camp Nou pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem United w ramach 1/16 finału Ligi Europy. To hitowe starcie na tym etapie rozgrywek, zważywszy na formę obu ekip, bardziej pasowałoby ono do oprawy Ligi Mistrzów, niż pucharu o niższej europejskiej randze. Jedno jest pewne - zwycięzca tego dwumeczu będzie głównym faworytem do końcowego triumfu w Lidze Europy. Pierwszy akt tej konfrontacji już w czwartek.

Zobacz wideo Sensacyjne powołania Santosa? Problemy już na starcie

Trenerzy wystawią to, co najlepsze. Lewy po raz pierwszy od dwunastu lat w Lidze Europy

Hiszpańskie media po raz kolejny są zgodne w kwestii prognozowane składu gospodarzy. Zarówno dla Xaviego, jak i jego odpowiednika Erika ten Haga, to istotne spotkanie, więc zamierzają wystawić najlepszą możliwą jedenastkę. W przypadku Barcelony będzie to "once de gala" z ostatnich meczów ligowych:

  • Ter Stegen - Kounde, Araujo, Christensen, Balde - Pedri, De Jong, Kessie - Raphinha, Lewandowski, Gavi

- Tego, co działa, nie trzeba dotykać - pisze kataloński "SPORT". Takie zestawienie dało "Dumie Katalonii" trzy punkty w minionej kolejce ligowej przeciwko Villarreal. Podopieczni Xaviego wygrali 1:0 po bramce Pedriego. Asystował mu Robert Lewandowski. Polak wraca do rozgrywek Ligi Europy po ponad dwunastoletniej przerwie. W sezonie 2010/2011 rywalizował w niej w barwach Borussii Dortmund. Zdobył wówczas jedną bramkę. 34-latek nigdy wcześniej nie mierzył się z ekipą z Old Trafford.

Pojedynek Barcelony z Manchesterem United to przede wszystkim będzie starcie drugiej linii. W ekipie gospodarzy istotna będzie dyspozycja Francka Kessiego, który zastępuje w podstawowej jedenastce Sergio Busquetsa, choć w buty Hiszpana bardziej wszedł Frenkie De Jong. - Ten system jasno pokazał, że piłkarze tacy jak Frenkie de Jong i Pedri rozwijają się, czując większe wsparcie i mogąc swobodniej grać - tłumaczy kataloński dziennik.

Po drugiej stronie ujrzymy Casemiro, który odmienił oblicze środka pola "Czerwonych Diabłów". Dla Brazylijczyka, byłego zawodnika Realu Madryt, będzie to dwudziesta konfrontacja z Barceloną. Dotychczas wygrywał dziewięciokrotnie. W składzie drużyny Erika ten Haga zabraknie natomiast Christiana Eriksena, którego zastąpi Fred.

Pierwszy gwizdek spotkania 1/16 finału Ligi Europy na Camp Nou, które poprowadzi sędzia Maurizio Mariani z Włoch wybrzmi o godz. 18:45. - To nie jest Liga Mistrzów, jak słusznie przypomniał Xavi, ale to świetne stracie. Pojedynek dwóch europejskich gigantów wypędzonych z raju, którzy pokutują swoje winy w czyśćcu Ligi Europy - zdanie z hiszpańskiego "ASa" jest najlepszą zapowiedzią tego meczu.

Więcej o: