Postawa Atletico Madryt w tym sezonie może pozostawiać wiele do życzenia. Zespół prowadzony przez Diego Simeone odpadł z Pucharu Króla na etapie ćwierćfinału, przegrywając 1:3 z Realem Madryt. Dodatkowo nie gra na wiosnę w europejskich pucharach, ponieważ zajęło ostatnie miejsce w grupie B Ligi Mistrzów (w składzie grupy było FC Porto, Club Brugge i Bayer Leverkusen - red.). W lidze hiszpańskiej madrytczycy zajmują czwarte miejsce z 38 punktami i tracą 18 punktów do prowadzącej Barcelony.
Hiszpańskie media informują o możliwych problemach Atletico Madryt w przyszłości. Klub z Civitas Metropolitano ma opuścić główny sponsor, czyli Whalefin, który jest platformą do wymiany kryptowalut. Umowa między obiema stronami opiewała na pięć lat i Atletico Madryt miało mieć zapewnione 40-42 mln euro rocznie. To efekt problemów związanych z rynkiem kryptowalut (spadki sięgają nawet 70 proc.), przez co firma nie jest w stanie płacić takiej kwoty i przynosi sukcesywnie coraz większe straty. "To cios dla finansów Atletico" - pisze dziennik "AS".
Na razie Atletico Madryt nie otrzymało oficjalnego komunikatu od Whalefin o niewypłacalności, ale czeka na ogłoszenie decyzji. W związku z tym klub z Civitas Metropolitano zaczyna się rozglądać za nowym głównym sponsorem. Warto dodać, że brak awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów oznaczał stratę w wysokości 40 mln euro. Aby zrównoważyć budżet, Atletico zdecydowało się sprzedaż Matheusa Cunhę do Wolverhampton za około 50 mln euro.
Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy w umowie między Atletico Madryt a Whalefin była specjalna klauzula, która pozwalała na zerwanie współpracy w przypadku dużych spadków na rynku kryptowalutowym. Niewykluczone, że klub jednak zdecyduje się pójść do sądu, aby domagać się pełnej zapłaty od sponsora. Warto dodać, że Whalefin rozstaje się też z Chelsea, gdzie logo platformy kryptowalutowej znajdowało się na rękawie i "płaciło" za nie 25 mln euro na sezon.