Sofyan Amrabat był jedną z największych gwiazd mistrzostw świata w Katarze. Pomocnik Fiorentiny dotarł z reprezentacją Maroka do najlepszej czwórki i przegrał 1:2 z Chorwacją w meczu o trzecie miejsce. Jego świetna dyspozycja przełożyła się na zainteresowanie wielu topowych klubów w zimowym oknie transferowym. Media na całym świecie informowały, że Amrabatem interesują się takie zespoły jak Liverpool czy Tottenham. Fiorentina wyceniała go wówczas na około 40 mln euro.
W ostatnich dniach zimowego okna transferowego pojawił się temat możliwego przejścia Sofyana Amrabata do FC Barcelony. Klub z Katalonii widział w nim następcę Sergio Busquetsa, którego umowa jest ważna tylko do końca tego sezonu. Barcelona nie mogła sobie pozwolić na transfer definitywny w związku z ograniczeniami Finansowego Fair Play w Hiszpanii, dlatego proponowała Fiorentinie wypożyczenie z opcją wykupu za łączną kwotę 40 mln euro. Włosi nie przystali na tę propozycję.
Achraf Ben Ayad, dziennikarz beIN Sports poinformował na Twitterze, że Sofyan Amrabat był gotów odejść do Barcelony i grać tam nawet za darmo do końca sezonu. Pensję chciał oddać Fiorentinie. "Zaoferował klubowi pensję, którą miał otrzymać od Barcelony, żeby swobodnie odejść na wypożyczenie" - pisze Ben Ayad. Dodatkowo dziennikarz podał, że agent Amrabata odrzucił oferty, które otrzymał od Chelsea czy Manchesteru United, ponieważ marokański pomocnik chciał trafić tylko do Barcelony.
Hiszpański dziennik "Mundo Deportivo" podał, że temat Sofyana Amrabata w Barcelonie wróci latem, ponieważ reprezentant Maroka znalazł się na liście życzeń przed startem kolejnego sezonu. Amrabat trafił do Fiorentiny w styczniu 2020 roku za 19,5 mln euro z Hellasu Verona, ale dokończył sezon 19/20 na wypożyczeniu w poprzednim klubie. Od tej pory marokański pomocnik zagrał 85 meczów dla zespołu z Toskanii, w których strzelił jednego gola. Jego umowa z Fiorentiną jest ważna do końca czerwca 2024 roku.