FC Barcelona od lat zmaga się z kłopotami finansowymi i prezydent Joan Laporta poszukuje kolejnych rozwiązań na zwiększenie klubowego budżetu. W ostatnim czasie klub jest również skonfliktowany z władzami LaLiga, które uniemożliwiały rejestrację Gaviego. Wszystko z powodu limitów płacowych narzuconych przez zasady ligi, których Barcelona nie przestrzega. Okazuje się, że prezydent organizacji Javier Tebas nie ma zamiaru odpuścić Katalończykom, którzy prawdopodobnie będą musieli podjąć drastyczne kroki.
Jak informuje "Mundo Deportivo" prezydent LaLiga postawił FC Barcelonie ultimatum. "Klub musi obniżyć wynagrodzenia dla piłkarzy o 200 milionów euro już latem". Barca próbuje walczyć w sądzie o odwołanie tej decyzji, ale władze ligi pozostają nieugięte. Jeśli ekipie z Camp Nou nie uda się zwiększyć zarobków i pozyskać kolejnych sponsorów, to będzie musiał podjąć drastyczne kroki.
Najłatwiejszym z nich będzie nieprzedłużenie umów zawodników, które wygasają już pod koniec czerwca. Pierwszym z nich jest Sergio Buquets, który prawdopodobnie i tak odejdzie z klubu. Kolejnym jest Sergi Roberto, który chciałby pozostać w drużynie, ale nie jest ważną częścią składu Xaviego.
Innym sposobem na zmniejszenie budżetu płacowego jest sprzedanie zawodników. Pierwszym, którego hiszpańskie media wskazują do odejścia, jest Jordi Alba. Hiszpan ma już 33 lata, ale wciąż pełni ważną funkcję w drużynie i klub może przeanalizować jego sytuację. Drugim piłkarzem do sprzedania ma być Frank Kessie. Iworyjczyk przyszedł do klubu za darmo w lecie 2022 roku, a jego kontrakt obowiązuje do 2026 roku. Wydaje się jednak, że nie odnalazł się w systemie gry Barcelony i nie do końca okazuje się przydatny.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Największym problemem FC Barcelony w przypadku nieuzyskania środków ma być przedłużenie kontraktów z kluczowymi piłkarzami. Wśród nich są m.in. Frankie de Jong, Ousmane Dembele i Ferran Torres.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!