FC Barcelona dzięki pokonaniu Realu Betis w zaległym meczu 17. kolejki La Liga umocniła się na 1. miejscu w tabeli. Drużyna trenera Xaviego długo męczyła się z rywalami. Po ponad godzinie gry niemoc przełamał Raphinha, a po 80. minucie na listę strzelców wpisał się również Robert Lewandowski, który był nieobecny w trzech ostatnich starciach ligowych z powodu otrzymania czerwonej kartki z meczu z Osasuną Pampeluna.
Polak w styczniu strzelał tylko na poziomie Superpucharu Hiszpanii i w Pucharze Króla. Wreszcie od listopada udało mu się trafić do siatki rywali w lidze. Obecnie nadal pozostaje liderem klasyfikacji strzelców z 14. golami na koncie, ale jego przewaga nad rywalami nie jest specjalnie duża. Zwłaszcza że w poprzednich meczach praktycznie każdy z nich trafiał do siatki.
W piątek 27 stycznia bramkę dołożył Joselu. Hiszpan trafił na osłodę łez kibiców Espanyolu w 93 minucie przegranego ostatecznie 1:3 spotkania z Almerią. Był to dla niego gol nr 11 w tym sezonie. Napastnika dzielą od Roberta Lewandowskiego tylko trzy bramki. Gola w ostatnim meczu strzelił również trzeci w obecnym zestawieniu Lago Aspas. Piłkarz dał zwycięstwo Celcie Vigo nad Athletikiem Bilbao. Borja Iglesias nie zwiększył swojego dorobku w starciu z FC Barceloną, a Karim Benzema rozegra mecz dopiero 2 lutego. Cała trójka ma na koncie po 9 trafień.
Klasyfikacja strzelców La Liga:
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejny mecz FC Barcelona zagra z Sevillą 5 lutego. Zespół Roberta Lewandowskiego jest aktualnie pierwszy w tabeli po 19 rozegranych meczach. Katalończycy mają na koncie już 50 punktów, czyli osiem więcej od drugiego Realu Madryt, który ma dopiero przed sobą starcie z Valencią.