Robert Lewandowski stracił ostatnie trzy mecze ligowe. To efekt kary, jaką otrzymał za zdarzenie jeszcze sprzed mundialu w Katarze. W listopadzie Polak został ukarany dwoma żółtymi kartkami w meczu z Osasuną Pampeluna, a schodząc z murawy, chwycił się za nos, co zostało odebrane jako obraźliwy gest w kierunku sędziego. Napastnikowi FC Barcelony przyznano trzy mecze zawieszenia.
Polak w wyniku korzystnej decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie pojawił się jednak w sylwestrowych derbach Barcelony. Wykonanie kary zostało wstrzymane, ale ostatecznie i tak Lewandowski musiał swoje odcierpieć. Zabrakło go w spotkaniach z Atletico Madryt, Getafe i Gironą. Na szczęście nie oznaczało to miesięcznej przerwy od grania. 34-latek wystąpił w rozgrywkach Pucharu Króla oraz w wygranych przez jego klub meczach o Superpuchar Hiszpanii.
W środę FC Barcelona rozgrywa zaległy mecz 17. kolejki LaLiga i już nic nie stoi na przeszkodzie, by Lewandowski w nim wystąpił. Klub już ogłosił 22 nazwiska zawodników, którzy pojadą do Sewilli. W specjalnej grafice na Twitterze nie mogło zabraknąć zdjęcia wracającego do gry polskiego napastnika.
Do kadry FC Barcelony poza Lewandowskim wraca także inny napastnik. Chodzi o Ferrana Torresa. Hiszpan był z kolei zawieszony na dwa spotkania ligowe po meczu z Atletico Madryt, w którym wdał się w bójkę ze Stefanem Saviciem i z czerwoną kartką wyleciał z boiska. Brakuje jednak innego kluczowego ogniwa. Z powodu kontuzji mięśnia uda z gry został wyłączony Ousmane Dembele. W jego przypadku przerwa może potrwać nawet kilka tygodni. Dla Xaviego to wielki powód do zmartwienia, bo Francuz w ostatnich tygodniach spisywał się wprost rewelacyjnie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Wyjazdowy mecz FC Barcelony z Realem Betis odbędzie się w środę, 1 lutego. Pierwszy gwizdek o godz. 21.00. Ostatni raz obie ekipy mierzyły się ze sobą w półfinale Superpucharu Hiszpanii 3 tygodnie temu. Wówczas Lewandowski zdobył bramkę, a jego zespół wygrał po rzutach karnych (po dogrywce było 2:2).