Ferran Torres trafił z Manchesteru City do FC Barcelony w styczniu 2022 roku. Wówczas Katalończycy zapłacili za niego 50 mln euro. Pierwsze występy Hiszpana były dość rozczarowujące. W jego obronie stanął wówczas Xavi Hernandez, który przekonywał, że słabsza dyspozycja wynika z okresu adaptacji. Tylko że miesiące mijały, a u 22-latka nie było widać postępów. Na dodatek stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Jak donosi "El Nacional", od Ferrana odwróciły się nie tylko władze klubu, Xavi, ale również koledzy z drużyny, w tym Robert Lewandowski.
Według informacji płynących z katalońskich mediów, piłkarze FC Barcelony mają już dość Ferrana. Mieli nawet zasugerować Xaviemu, by ten nie wystawiał Hiszpania w pierwszym składzie. "Poprosili, by nie grał praktycznie w ogóle, bo i tak nic nie wnosi do zespołu" - ujawnili.
Co więcej, dziennikarze "El Nacional" wskazali, że w szczególności jeden z piłkarzy Barcelony jest krytyczny wobec Ferrana. To Lewandowski. "Polak stał się jego głównym przeciwnikiem. Lewandowski jest już nim po prostu zmęczony. Całkowicie nie potrafi się porozumieć z Ferranem na boisku. Na niekorzyść Hiszpana działa również fakt, że lider kadry poprosił Xaviego, by ten nie wychodził z nim w tercecie ofensywnym. Aktualnie to Ansu Fati, Ousmane Dembele i Raphinha są przed Ferranem w hierarchii pomocników Lewandowskiego" - czytamy.
Niewykluczone, że sezon 2022/23 będzie ostatnim dla Hiszpana w barwach Barcelony. Władze klubu podobnie jak polski napastnik, mają już dość Ferrana. Działacze próbowali nawet sprzedać zawodnika w trakcie zimowego okna transferowego, ale bez większych sukcesów. Władze Barcelony podejmą kolejne próby latem 2023. "Joan Laporta i Matheu Alemany doszli do wniosku, że operacja ściągnięcia Ferrana była pomyłką, i nazywają piłkarza rażącą porażką" - czytamy.
Hiszpan wystąpił w 49 spotkaniach Barcelony, w których zdobył 12 bramek i zaliczył siedem asyst. Problemem jest nie tylko słaba forma, ale także nieodpowiedzialne zachowanie. O wybuchowym temperamencie Ferrana przekonaliśmy się m.in. w meczu ligowym z Atletico Madryt (1:0). Wówczas Hiszpan wyleciał z boiska po tym, jak starł się ze Stefanem Saviciem. La Liga ukarała go dwoma spotkaniami zawieszenia.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
FC Barcelona jest obecnie liderem La Liga. Ma sześć punktów przewagi nad drugim Realem Madryt. W kolejnym spotkaniu Katalończycy zmierzą się z Realem Betis. Mecz odbędzie się w środę 1 lutego.