Niedawno hiszpańskie media poinformowały, że FC Barcelona nie zamierza przedłużać wygasającej w czerwcu 2023 roku umowy z Hectorem Bellerinem. Nowe światło na sprawę rzucił niedawno dziennikarz David Ornstein z "The Athletic", który poinformował, że zainteresowany Hiszpanem ma być Sporting Lizbona. Oznacza to, że zespół Xaviego jeszcze tej zimy mógłby zostać z jednym nominalnym prawym obrońcą - Sergim Roberto.
Już w tym sezonie Katalończycy mają problem z obsadą tej pozycji. Pomimo że w składzie było dwóch graczy predysponowanych do występowania w tej strefie (Bellerin i Roberto), to przez kontuzje i słabą formę, dość często zastępować musiał ich Jules Kounde. Nominalny środkowy obrońca, który nieco z przymusu zaliczył aż siedem spotkań na prawej stronie defensywy.
Potrzebne są wzmocnienia. Szczególnie, że także umowa Roberto dobiega końca wraz z końcem czerwca. Jak informuje dziennikarz Javi Miguel z dziennika "AS", FC Barcelona latem zamierza sprowadzić na tę pozycję kogoś z dwójki Juan Foyth (Villarreal) i Benjamin Pavard (Bayern Monachium).
Sprowadzając Pavarda Barcelona powinna mieć świadomość, że piłkarz lubi prowokować problemy. W listopadzie media ujawniły, że Francuz został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Wyszło na jaw, że miał we krwi 1,3 promila i sprawa trafiła do sądu. Romain Molina z kolei przekazał, że obrońca wpadł w konflikt z trenerem Didierem Deschampsem, a w 2021 roku "L'Equipe" ujawniło, że koledzy z kadry nie ufają piłkarzowi, ponieważ wynosi poufne informacje do mediów. Od strony sportowej, Francuz nadal jest jednak jednym z lepszych specjalistów na swojej pozycji.
Z kolei Juan Foyth po świetnym sezonie 2021-22, początek obecnego przez kontuzję mógł spisać na straty. Do gry wrócił w listopadzie i miesiąc później został już mistrzem świata z Argentyną, chociaż na mundialu wystąpił jedynie w starciu z Chorwacją 3:0 (wszedł na cztery minuty).
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
FC Barcelona jest obecnie liderem tabeli ligi hiszpańskiej z dorobkiem 47 punktów. Drugi jest Real Madryt, który ma 41 punktów i jeden mecz rozegrany mniej. Najbliższym rywalem Katalończyków będzie Real Betis.