Barcelona rozpętała burzę o kolejną "dźwignię". Spór z władzami ligi zaostrza się

FC Barcelona walczy z władzami LaLiga o zwiększenie limitu wynagrodzeń dla piłkarzy. Restrykcje finansowe ze strony ligi sprawiły, że klub nie jest w stanie zarejestrować Gaviego w pierwszym zespole, ani podpisywać nowych kontraktów. Możliwe, że włodarze zespołu z Camp Nou ponownie zdecydują się na słynną "dźwignię finansową". Rozważają sprzedaż Barca TV.

FC Barcelona nadal nie zażegnała potężnego kryzysu finansowego. Mimo odejścia Gerarda Pique (koniec kariery) i Memphisa Depaya (transfer do Atletico) klub dalej nie może zarejestrować Gaviego jako piłkarza pierwszej drużyny. Młody Hiszpan, który w ekipie Xaviego jest w tej chwili czołową postacią, nadal formalnie pozostaje zawodnikiem drużyny młodzieżowej. Z profesjonalną umową trzeba będzie poczekać zatem do lata. Do tego Katalończycy przewidują nowe kontrakty dla Ronalda Araujo i Alejandro Balde oraz myślą o kolejnych transferach. Żeby to wszystko zrealizować potrzebna będzie kolejna "dźwignia finansowa".

Zobacz wideo PZPN poszedł na całość. "Wybór z najwyższej półki"

FC Barcelona nie może podnieść pensji piłkarzom. Spór z LaLiga zaostrza się. Będzie kolejna "dźwignia"?

Zespół Roberta Lewandowskiego, według radia SER Catalunya, toczy teraz otwartą wojnę z LaLiga o możliwość podniesienia limitu wynagrodzeń dla piłkarzy. Klubowi działacze chcieli przeznaczyć na ten cel 15 proc. z kwoty 600 mln euro pożyczonych z banku Goldman Sachs. Władze ligi nie przystały na takie rozwiązanie. FC Barcelona złożyła w tej sprawie pozew do sądu.

W tej sytuacji klub rozważa uruchomienie tzw. dźwigni finansowej, czyli sprzedanie części swoich aktywów. Byłaby to już piąta "dźwignia", bo z czterech skorzystano poprzedniego lata, żeby dokonać gigantycznych transferów. Wtedy to pozbyto się części przyszłych zysków z tytułu praw telewizyjnych, a także z części udziałów w Barca Studios. Tym razem na sprzedaż miałaby pójść klubowa telewizja Barca TV. Argumentem przemawiającym za taką operacją jest fakt, że przynosi ona teraz straty, a tylko w takim wypadku LaLiga dopuszcza możliwość skorzystania z dodatkowej "dźwigni".

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Obecnie Barca TV zarządzana jest przez zewnętrzna firmę Telefonica, jednak w czerwcu ponownie przejdzie pod władanie klubu. Pracownicy stacji toczą spór z obecnym operatorem, domagając się wyższych płac. Podczas derbowego meczu z Espanyolem ogłosili nawet strajk. Poza tym przed trzema ostatnimi meczami FC Barcelony nie poprowadzili tradycyjnego studia. Niebawem mają spotkać się prezydentem klubu Joanem Laportą i porozmawiać o przyszłości stacji.

Więcej o: