Xavi przeprasza za swoje słowa. "Zostałem źle zrozumiany"

Szerokim echem odbiły się słowa Xaviego, trenera FC Barcelony, który "współczuł" Daniemu Alvesowi. Brazylijczyk został aresztowany pod zarzutem gwałtu. Szkoleniowiec tłumaczył się ze swojej wypowiedzi, że został źle zrozumiany.

Były piłkarz FC Barcelony Dani Alves popadł w poważne tarapaty. Brazylijczyk został aresztowany za napaść na tle seksualnym. Do zdarzenia miało dojść w piątek 30 grudnia nad ranem w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. Piłkarz, według zeznań kobiety, miał ją molestować, spoliczkować, a następnie zgwałcić.

Zobacz wideo Żona Wojciecha Szczęsnego: Zdarzyło nam się coś pięknego. Zapisaliśmy się w historii

Xavi tłumaczy się ze swoich słów

Przed meczem z Getafe (1:0) o tę sprawę zapytany został Xavi Hernandez, szkoleniowiec FC Barcelony. Hiszpan grał z Danim Alvesem na Camp Nou, a w zeszłym sezonie prowadził go już jako trener. - To jest kwestia prawna, sprawiedliwość podyktuje rozwiązanie. Nie możemy się w nią zagłębiać. Szkoda mi Daniego. Jestem zaskoczony, bo wiem, jaki był za czasów gry w Barcelony. Nie mogę powiedzieć nic więcej - powiedział Xavi.

Wywołało to sporo kontrowersji i krytyki w kierunku 42-latka, który wrócił do tej wypowiedzi po spotkaniu, twierdząc, że został źle zrozumiany. - Moje słowa zostały błędnie zinterpretowane. Oczywiście, że moje współczucie dotyczyło poszkodowanej. Musimy potępić te czyny, niezależnie od tego, czy dotyczy to Daniego, czy kogokolwiek innego. Przepraszam - podkreślał Xavi.

Na oskarżenia w kierunku piłkarza natychmiast zareagował jego klub - Pumas UNAM. Meksykanie w trybie natychmiastowym rozwiązali z Alvesem kontrakt, który wygasał z końcem czerwca tego roku. Zanim Brazylijczyk wyjechał do Meksyku, był piłkarzem FC Barcelony. Wcześniej prawy obrońca grał w nim w latach 2008-2016. Na Camp Nou wygrał sześć mistrzostw kraju i trzy Ligi Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.