Barcelona znów drżała do końca. Lewandowski jednak pojawił się na murawie

FC Barcelona pokazała, że jest w stanie poradzić sobie w lidze hiszpańskiej bez Roberta Lewandowskiego. Po wygranej 1:0 nad Atletico Madryt podobnym wynikiem skończył się mecz z Getafe, a jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Pedri. Do meczu Realu Madryt z Athletikiem przewaga Barcelony wzrosła do sześciu punktów.

Mecz Barcelony z Getafe jest drugim w 2023 roku, w którym Xavi Hernandez nie mógł skorzystać z Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik wypełnia karę trzech meczów zawieszenia po tym, jak dostał czerwoną kartkę w rywalizacji z Osasuną. Xavi zdecydował, że Lewandowskiego w meczu z Getafe zastąpi Ansu Fati. Polak pojawił się na chwilę na murawie Camp Nou, gdzie oklaskiwał Sergio Busquetsa, świętującego 700. mecz w barwach FC Barcelony.

Zobacz wideo Powrót Króla! Tak powitany został Messi na treningu PSG

Barcelona wygrała drugi mecz w trakcie absencji Lewandowskiego. Znów jednym golem

Barcelona szybko zepchnęła Getafe na własną połowę, ale nie narzuciła morderczego tempa. Podopieczni Xaviego Hernandeza grali głównie atakiem pozycyjnym, a dobre okazje miał m.in. Ousmane Dembele czy Gavi. Getafe potrafiło zagrozić bramce strzeżonej przez Marc-Andre ter Stegena, ale m.in. gol Borjy Mayorala nie został uznany, ponieważ Hiszpan znajdował się na spalonym. Barcelona prowadziła 1:0 od 35. minuty po akcji Andreasa Christensena, Raphini oraz Pedriego. Przy strzale pomocnika z kilku metrów David Soria nie miał większych szans.

Pedri mógł stać się antybohaterem kilka minut później, gdy chciał wycofać piłkę do defensorów Barcelony, a wyszło z tego idealne podanie do Mayorala. Były piłkarz Realu Madryt mógł pokonać ter Stegena wychodzącego z bramki, ale trafił wprost w niego. Tuż przed przerwą Carles Alena dograł piłkę wzdłuż pola bramkowego, ale Borja Mayoral nie był w stanie jej odpowiednio skontrować. Druga połowa zaczęła się od problemów Barcelony, ponieważ Andreas Christensen poprosił o zmianę przez problemy mięśniowe.

Barcelona nie forsowała przesadnie tempa, przez co jej ataki były przewidywalne. Dodatkowo zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza nie dopuszczał rywala pod własną bramkę, choć bywały pojedyncze przypadki, gdy Getafe mogło sprawić zagrożenie. Jedną z okazji miał Borja Mayoral, ale uderzył niecelnie. W Hiszpanii w trakcie meczu pojawiła się dyskusja, czy Ousmane Dembele zasłużył na czerwoną kartkę po faulu na Omarze Alderete. Ostatecznie Francuz obejrzał żółtą kartkę.

Najlepszą okazję dla Barcelony w drugiej połowie miał Franck Kessie, ale jego strzał w polu karnym był łatwy do obronienia przez Davida Sorię. Finalnie Barcelona utrzymała prowadzenie i wygrała 1:0 z Getafe. Dzięki temu zwycięstwu przewaga klubu z Katalonii nad Realem Madryt powiększyła się do sześciu punktów. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego postara się odpowiedzieć Barcelonie o godz. 21:00, gdy zmierzy się z Athletikiem Bilbao.

Więcej o:
Copyright © Agora SA