Mateu Lahoz schowany do "lodówki". Radość w LaLiga

Sędzia Antonio Mateu Lahoz ostatnio stał się futbolowym antybohaterem nr 1. Po kilku kontrowersyjnych meczach z rzędu w końcu doczekał się kary. Hiszpańska federacja nie dopuściła go do sędziowania w najbliższej kolejce LaLiga, czyli jak to określają Hiszpanie - "schowała go do lodówki".

Mateu Lahoz to jeden z najbardziej znanych sędziów piłkarskich na świecie. Niestety sławy nie zawdzięcza talentowi czy mądrym decyzjom, ale kontrowersjom, które lubi wzbudzać. Ostatnio nie ma najlepszego czasu. Po kilku fatalnych meczach wylała się na niego ogromna fala krytyki. Sam sędzia zapowiedział zaś, że po sezonie zakończy karierę.

Zobacz wideo Polscy sędziowie finału mundialu przywitani na lotnisku

Za te mecze znienawidzono Mateu Lahoza. Chaos

Wszystko zaczęło się jeszcze w trakcie mundialu w Katarze. Lahoz sędziował pamiętny ćwierćfinał Argentyna - Holandia. Sytuacja na murawie wyraźnie go przerosła. Atmosfera była napięta, piłkarze wdawali się bójki, a jedyną receptą Hiszpana było pokazanie 17 żółtych kartek, co jeszcze zaogniło emocje.

Niewiele mniej, bo 15 kartek, w tym dwie czerwone Lahoz pokazał w derbach Barcelony (FC Barcelona - Espanyol 1:1) w poprzedniej kolejce La Liga (między 74. a 80. minutą ukarał piłkarzy aż siedem razy). W drugiej połowie wprowadził absolutny chaos. Przez ostatnie pół godziny piłkarze mieli na dobrą sprawę 10 minut realnej gry. Reszta upłynęła na ciągłe upomnienia. Z kolei ostatnio w Pucharze Króla Lahoz sędziował mecz Sevilli z Linares. Tym razem zawodników oszczędził, ale już po 18. minutach wyrzucił na trybuny trenera Jorge Sampaolego.

W Hiszpanii powiedzieli dość. Lahoz będzie pauzował

Dla hiszpańskiej federacji najwyraźniej miarka się przebrała. Jak podał portal football-espana.net, 45-letni arbiter w ten weekend dostanie wolne. W 16. kolejce LaLiga nie został przydzielony do żadnego meczu. Nie będzie obecny nawet na stanowisku dla sędziów VAR. Można więc mówić o karnym zawieszeniu. Hiszpanie już nazwali to "schowaniem Lahoza do lodówki".

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Prawdopodobnie większość piłkarzy i kibiców odetchnęła z ulgą. W tej sytuacji hitowy mecz FC Barcelony z Atletico Madryt poprowadzi Jose Luis Munuera Montero. Z kolei Espanyol zmierzy się z Gironą pod czujnym okiem Carlosa del Cerro Grande. Natomiast w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu Villarrealu z Realem Madryt będzie sędziował Cesar Soto Grado.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.