Karim Benzema nie mógł pomóc reprezentacji Francji podczas mistrzostw świata w Katarze, ale naderwał mięsień lewego uda podczas jednego z treningów. Ostatecznie Didier Deschamps nie powołał innego napastnika w miejsce piłkarza Realu Madryt. "W moim życiu nigdy się nie poddałem, ale dzisiaj muszę myśleć o drużynie tak jak zawsze, więc rozsądek mówi mi, żebym zostawił swoje miejsce komuś, kto może pomóc naszej grupie w zagraniu dobrego mundialu" - pisał Benzema w oficjalnym oświadczeniu.
Karim Benzema opublikował kilka zdjęć w mediach społecznościowych, na których znajduje się na lotnisku. Francuski napastnik we wpisach dodał liczbę 974. O co z nią chodzi? To numer francuskiego departamentu, a konkretniej wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim, położonej około 800 km na wschód od Madagaskaru. Tam Benzema ma spędzić kilka dni odpoczynku w "tajemniczej lokacji", zanim wróci do Madrytu i będzie przygotowywał się do drugiej części sezonu.
Hiszpańskie media informowały pierwotnie, że Karim Benzema wróci 1 grudnia do treningów z Realem Madryt. Ostatecznie do tego dojdzie nieco później. Francuski dziennik "L'Equipe" podaje, że władze Realu spodziewają się Benzemy na treningach od 9 grudnia. Celem klubu jest doprowadzenie francuskiego napastnika do pełnej sprawności, by mógł wystąpić w meczu z Realem Valladolid, zaplanowanym na 30 grudnia.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wcześniej pojawiały się też informacje, że Karim Benzema ma możliwość ponownego stawienia się w Katarze, żeby pomóc reprezentacji Francji w walce o wygranie mistrzostw świata. Ten scenariusz definitywnie wykluczył Didier Deschamps. - Zajmuję się 25 zawodnikami, którzy są na miejscu. Uważam, że doszukujecie się tematów i chcecie generować niepotrzebne dyskusje. To nie zaprząta mojej głowy. Rozmawiałem z Benzemą o tym, jak opuścił zgrupowanie - stwierdził Deschamps.