Cristiano Ronaldo łączony był z Realem Madryt po tym, jak kontuzji tuż przed mistrzostwami świata w Katarze doznał Karim Benzema. 37-latek miał być idealnym zastępcą zdobywcy Złotej Piłki na czas jego rekonwalescencji. Mistrzowie Hiszpanii nie zamierzają jednak skorzystać z okazji sprowadzenia swojego byłego zawodnika za darmo. Dziennik "AS" przekonuje, że dla Ronaldo w Madrycie nie ma już miejsca.
Dziennikarze "AS-a" powołują się na informacje anonimowych działaczy Realu Madryt, którzy oczywiście miło wspominają czasy, gdy Ronaldo występował na Santiago Bernabeu, ale jednocześnie przekonują, że ponownie ściągnięcie go w tym momencie "nie miałoby większego sensu dla ich projektu sportowego". Odrzucają oni również argument możliwego zastąpienia Benzemy. Francuzki napastnik przechodzi teraz rehabilitację w Valdebebas pod okiem klubowych fizjoterapeutów i służb medycznych. Przewidują, że Carlo Ancelotti będzie mógł z niego skorzystać już 30 grudnia podczas meczu z Realem Valladolid.
Cristiano Ronaldo pozostaje bez klubu od 20 listopada. Wówczas Manchester United poinformował o rozwiązaniu kontraktu. To pokłosie wywiadu, jakiego piłkarz udzielił Piersowi Morganowi. - Czuję się zdradzony przez Manchester United. Mam poczucie, że jestem wypychany z klubu i zaczęło się to już w zeszłym sezonie. - mówił m.in. Skrytykował również trenera Erika ten Haga - Nie szanuję menedżera, bo on nie szanuje mnie - stwierdził. Po tych słowach postanowiono pożegnać się z Ronaldo, powołując się na zapisy, które zabraniają zawodnikom ostrej krytyki pod adresem klubu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W Realu Madryt z kolei Ronaldo występował od 2009 do 2018 roku. W tym czasie został najlepszym strzelcem w historii klubu (450 bramek), wygrywał cztery puchary Ligi Mistrzów i zdobył cztery Złote Piłki. Mimo to klub nie zamierza ponownie się z nim wiązać, więc Portugalczyk i jego agent Jorge Mendes muszą dalej szukać pracodawcy.