W meczu z Osasuną Robert Lewandowski pierwszą żółtą kartkę otrzymał w 11. minucie meczu za sfaulowanie Nacho Vidala, a już 20 minut później sędzia Jesus Manzano pokazał Polakowi drugi żółty kartonik za uderzenie łokciem w twarz Davida Garcii. Napastnik Barcelony zobaczył czerwoną kartkę, a schodząc z murawy dotknął palcem nosa w wymownym geście, co spotkało się z licznymi głosami krytyki, a sprawę postanowiła zbadać tamtejsza komisja ligi. Pierwotnie decyzja o karze miała zostać ogłoszona w piątek, ale władze hiszpańskiej piłki uznały, że nie muszą się spieszyć.
Decyzja zapadła ostatecznie w środę. Kara dla Lewandowskiego jest surowa. Nie będzie mógł zagrać w trzech kolejnych meczach ligowych. Ominą go derby z Espanyolem (31 grudnia), ważny wyjazdowy mecz z Atletico Madryt (8 stycznia) oraz spotkanie z Betisem Sewilla (15 stycznia). Lewandowski na ligowe boiska wróci więc dopiero pod koniec stycznia - w 18. kolejce Barcelona zmierzy się z Getafe.
Przypomnijmy, co odnotował sędzia Jesus Marzano w pomeczowym protokole: "Kierując się w stronę wyjścia z boiska, zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty dla decyzji sędziego, polegający na przyłożeniu palca do nosa, a następnie wskazaniu kciukiem w jego kierunku. Kiedy już miał opuścić pole gry, powtórzył gest, patrząc w stronę sędziego asystenta nr 1 i sędziego technicznego".