Półfinalista Ligi Mistrzów w rozsypce. Kibice wyryczeli: Odejdź

Miejsce w środku tabeli, zmiana trenera w trakcie sezonu i cztery mecze bez wygranej pod wodzą nowego szkoleniowca. Tak wygląda obecna rzeczywistość Villarrealu, półfinalisty Ligi Mistrzów z poprzednich rozgrywek i zwycięzcy Ligi Europy w sezonie 2020/2021.

Obecny sezon miał być potwierdzeniem rozwoju Villarrealu, który hiszpański zespół notował od sezonu 2020/2021. W 2020 roku ekipę przejął Unai Emery błyskawicznie odnosząc sukces. W pierwszym roku jego pracy zespół zajął, co prawda miejsca poza europejskimi pucharami (byli siódmi), ale wygrał Ligę Europy po rzutach karnych z Manchesterem United. 

Zobacz wideo Co musi zrobić Lewandowski, żeby zostać sportowcem roku?

Dzięki temu Villarreal awansował do Ligi Mistrzów, w której rok odpadli dopiero w półfinale z Liverpoolem, a po drodze wyeliminowali m.in. Juventus i Bayern Monachium. W lidze ponownie było siódme miejsce i gra "tylko" w Lidze Konferencji Europy. Ostatecznie pod koniec października Emery'ego skusiły pieniądze z Premier League, a w jego miejsce zatrudniony został Quique Setien.

Cztery mecze bez wygranej, puchary odjeżdżają, a atmosfera w Villarrealu staje się coraz bardziej napięta

Przed odejściem Emery'ego Villarreal zajmował siódme miejsce i tracił cztery punkty do czwartej ekipy w tabeli hiszpańskich rozgrywek. Do tego miał zapewnione pierwsze miejsce w grupie Ligi Konferencji Europy. Jednak od przybycia Setiena na stanowisko trenera Villarrealu bilans tej ekipy prezentuje się dramatycznie - remis z Hapoelem Beer Szewa 2:2, porażka 0:1 z Athletikiem Bilbao, lanie od Lecha Poznań 0:3 i porażka na własnym obiekcie z Mallorcą 0:2. Dwie bramki strzelone i osiem straconych. To sprawiło, że podczas ostatniego meczu z ekipą z Majorki pojawiły się na trybunach okrzyki "Quique, odejdź!".

Drużyna znajduje się w totalnym kryzysie, a jak informuje dziennik "MARCA" we wtorkowy poranek sztab szkoleniowy zamknął się z drużyną w ośrodku treningowym i rozmawiał blisko dwie i pół godziny. Wcześniej najważniejsi zawodnicy mieli spotkać się z władzami klubu, żeby wskazać, że sposób gry Setiena całkowicie różni się od tego, co opracowali przez dwa lata wspólnej pracy z Emerym.

A jak słabe wyniki zespołu komentuje sam Quique Setien? - Jestem człowiekiem pełnym wiary. Rozumiem, że kibice byli źli, bo przegraliśmy. To jednak może się wydarzyć, bo piłka nożna nie jest nauką ścisłą. Musimy dopracować to, co chcemy grać. Nie mieliśmy okazji do odpowiednich treningów w ostatnich dniach, złe wyniki nam nie pomagały, ale poprawimy się - komentował 64-latek po porażcę z Mallorcą.

- To trudny moment, ponieważ przez dwa lata drużyna była budowana pod konkretny sposób grania i to normalne, że zmiany nie są łatwe - oceniał z kolei po meczu z Mallorcą kapitan Villarrealu Raul Albiol. - Takie rzeczy są trudne, gdy dochodzi do zmiany trenera, który ma swoje pomysły na grę i treningi. Musimy wziąć się do pracy i jak najszybciej znaleźć odpowiedni rytm.

Lewy obrońca zespołu, Alberto Moreno wskazywał z kolei, że Villarreal miał piłkę przez większość czasu (75 proc. z Hapoelem, 57 proc. z Athletikiem, 70 proc. z Lechem i 71 proc. z Mallorcą), ale brakowało konkretów pod bramką rywala. - Skoro dominujesz nad rywalem, to musisz rozrywać jego obronę, rozciągać aż pojawi się luka, którą możesz wykorzystać. Ale mijają minuty, tracimy gola i zaczynają się wątpliwości, które sprawiają, że tracimy cierpliwość. To dotyczy nas wszystkich i musimy razem z tego wyjść.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

W bieżącym sezonie Villarreal zajmuje rozczarowujące, dziewiąte miejsce w tabeli La Liga. Z dorobkiem 18 punktów traci już pięć punktów do strefy pucharowej, a sześć do czwartego miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów. Ostatnie spotkanie w lidze przed przerwą na mundial rozegrają w środę, 9 listopada, na wyjeździe z Espanyolem. Trzy dni później zmierzy się z czwartoligową Santą Amalia w drugiej rundzie Pucharu Króla.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.